Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 10 grudnia 2010

Muffiny świąteczne


Jak widzicie przerwa w moim blogowaniu przedluzyla sie znacznie bardziej niz planowalam. Juz miesiac od kiedy nic tu nie pisalam, bardzo was przepraszam. Nie wynika to jednak z mojego lenistwa (ok, moooze czasem :p) ale z ciaglego braku czasu. Kiedy wracam do domu jedyne o czym marze to ciepla herbata, koc i sen. Dobra ksiazka tez jest mile widziana! Nie stac mnie jednak na tak rzetelne blogowanie jak kiedys. Moze teraz bedzie troche lepiej, w koncu nadchodza Swieta, bedzie troche wiecej luzu :-)
Mimo, ze w pisaniu sie opuscilam(przyznaje bez bicia!), swiateczne wypieki juz przygotowane. Piernik upieczony, lezy w szufladzie i czeka na swoja wielka chwile. Podobnie Christmas cake i ciasto na pierniczki. W tym roku, tak jak w latach ubieglych bede piec pierniczki Bakerlady i Agoniak. Te pierwsze sa moimi najnaj! :-)
Pare dni temu przygotowalam tez mincemeat, pierwszy raz w zyciu, jestem strasznie ciekawa jak tez beda nam mince pies smakowac:)

Dzis za to cos szybkiego, ze swiatecznym akcentem, na rozgrzewke!
Muffiny Swiateczne to nic innego jak muffinki z zurawina i czekolada, z korzenna nuta. Mozna zamiast czekolady dodac mak, eksperymentujcie!
milego weekendu:)


Muffinki świątecze


2 szklanki mąki
2/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 szklanka świeżej, mrożonej lub suszonej żurawiny
3/4 szklanki maślanki
1/3 szklanki mleka
60 g roztopionego masła
1 duże jajko
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka przyprawy korzennej
1/4 lyzeczki cynamonu
60g gorzkiej/mlecznej czekolady pokrojonej w mala kosteczke


W jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim mokre. Połączyć zawartość obu naczyń i wymieszać, ciasto powinno być grudkowate, nie wymieszane na gładką masę. Ciasto przelozyc do foremek na muffinki do 3/4 ich wysokości.
Piec około 25 minut w temperaturze 190ºC. Wystudzić.


Smacznego!

środa, 31 marca 2010

Chocca, mocca, caramel: wymarzone ciasto



Wszyscy, ktorzy czytaja tego bloga znaja juz pewnie moje preferencje smakowe:)
Wiadomo, ze za kawalek dobrego ciasta czekoladowego jestem gotowa zrobic prawie wszystko. Wiadomo, ze czekolada z pomarancza, czy ciasto Pszczolka to moje ukochane smakolyki:) ze jak sernik to tylko waniliowy, jesli tarta to koniecznie z jablkami. Dzis to tej listy dokladam jeszcze jeden przepis, ktory w ostatnim czasie calkowicie podbil i zawladnal moimi kubkami smakowymi:D
Chocca mocca caramel Cake. Dosc ciezkie, intensywnie czekoladowo-karmelowo-kawowe ciasto, do ktorego bede wracac z pewnoscia jeszcze nie raz. To cos idealnego dla wszystkich maniakow tych trzech skladnikow. Moje lasuchy pochlonely 2 kawalki, jeden po drugim!
Za chwile Swieta, obok tradycyjnych wypiekow proponuje zrobic cos zupelnie nietypowego:) Od paru lat co roku przygotowuje jakies ciasto czy potrawe, ktorej nikt by sie na Swiatecznym stole nie spodziewal. I o to chodzi;-) element zaskoczenia, a przy tym jeszcze slodkiego, zawsze jest czymsmile widzianym!
Zapraszam do stolu kochani, dzis kawalek ciasta dla kazdego!:)



Ciasto czekoladowo-kawowo-karmelowe
Chocca mocca caramel cake przepis z BBC Goodfood


2 lyzeczki kawy instant
2 lyzki kakao
2 lyzki wrzacej wody
175g masla
175g brazowego cukru
2 jajka
2 lyzki golden syropy (mozna ewentualnie zastapic miodem)
200g maki
2 lyzeczki proszku do pieczenia
4 lyzki mleka
100g batonikow czekoladowo-karmelowych

Na polewe:

100g czekoladowo-karmelowych batonikow
50g masla
2 lyzki mleka
100g cukru pudru, przesianego




Piekarnik nagrzac do 160 stopni. Tortownice o srednicy 20cm ysmarowac maslem a dno wylozyc papierem do pieczenia.
W kubku wymieszac ze soba kawe, kakao i wrzaca wode. Dokladnie rozrobic.


W duzej misce wymiezac ze soba maslo, cukier, jajka, golden syrop, make, mleko oraz mieszanke kawowa. Miksuj ok 2-3min. Batoniki polamac na male kawalki i wsypac do ciasta.


Ciasto przelac do przygotowanej foremki i piec ok 30-40min az wierzch bedzie sciety.
Studzic w formie przez 5 minut. Po tym czasie wyjac i pozostawic do calkowitego ostygniecia.


Polewa:

Batoniki polamac na male kawalki i rozpuscic w kapieli wodnej z maslem i mlekiem. Podgrzewaj az do calkowitego rozpuszczenia.
Ostudzic.

Wylac na ostudzony wierzch ciasta i wyrownac powierzchnie. Pozostawic do zastygniecia.

Smacznego!

wtorek, 16 marca 2010

Sernik Waniliowy i przedświąteczna krzątanina.



Są takie ciasta, ktorych nie robi sie zbyt czesto, po to, zeby kiedy nareszcie zagoszcza na naszych talerzykach, moc  pelnej blogosci delektowac sie och smakiem:)
Takim ciastem jest wlasnie sernik. Nie wazne jak wiele ciast mialaby do wyboru moja rodzina, kiedy go akcji wkracza Sernik, nie ma takiej sily, ktora odciagnelaby moich lakomczuchow od jedzenia go:)
Co liczy sie dla mnie najbardziej jesli chodzi o Serniki? Musza byc delikatne w smaku, puszyste, koniecznie ze skorka pomaranczowa! Lubie eksperymentowac, ale kiedy mam piec Sernik swiateczny, wszystkie wariacje schodza na dalszy plan. Liczy sie przeciez prostota i tradycja. Jak dobrze jest moc wyciagnac z szuflady stary zeszyt z pozolklymi kartkami, w ktorym do czasu do czasu, oprocz przepisow pojawiaja sie tez obrazki rysowane przeze mnie w dziecinstwie. Mama traktowala ten notatnik jak jej wlasna, ukochana ksiazke kucharska, teraz to ja z niej korzystam:)
Wielkanoc juz tuz tuz. I chociaz patrzac na pogode za oknem, trudno jest to sobie wyobrazic, w domu powoli zaczyna panowac swiateczna atmosfera. Zaczyna sie testowanie nowych przepisow, rozmyslanie nad tym jakie mazurki wyczaruje w tym roku, ktora babke zrobie.
Niedlugo pojawia sie tez bazie. Przyniose do domu galazki leszczyny, ktore potem przystroje w kolorowe jajka. Moze zaswieci tez slonce? rozjasni nasz swiat, wprawi w pogodny nasroj:)


Sernik Waniliowy
Przepis zaczerpniety z Kwestii Smaku. Cytuje za Asia, z uwzglednieniem moich zmian.

Masa:
920 g twarogu trzykrotnie zmielonego
60 g miękkiego masła 
225 ml śmietany kremówki 
6 jajek 
1 szklanka miałkiego cukru do wypieków 
2 łyżeczki aromatu waniliowego  wyłuskane ziarenka z 1 laski wanilii  1 łyżeczka proszku do pieczenia 
1 łyżka mąki ziemniaczanej


Spód: Dno formy o średnicy 25 cm wyłożyć folią aluminiową (boki folii wypuścić na zewnątrz formy i zawinąć na górnej krawędzi). Ciastka Digestive zmiksować blenderem lub dokładnie pokruszyć, wymieszać z roztopionym masłem i posiekanymi batonami Twix. Masą wyłożyć dno formy. Wstawić do lodówki.
Masa: Twaróg przepuścić 3 razy przez maszynkę do mięsa. Wymieszać z masłem i śmietanką. Żółtka ubić z połową cukru. Białka ubić na pianę, pod koniec dodać resztę cukru. Wymieszać twaróg z żółtkami, dodać aromat, ziarenka wanilii, proszek do pieczenia, mąkę ziemniaczaną i pianę z białek.
Masę serową wyłożyć na przygotowany spód. Przykryć folią aluminiową (jeśli chcemy zachować biały wierzch sernika). Wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika i piec 50 minut, lub nieco dłużej jeśli masa serowa jest bardzo płynna. Po upieczeniu sernik nie będzie całkowicie ścięty (nie piecze się go do "suchego patyczka"), ale nie powinien też być płynny w środku tylko sprężysty. Po całkowitym wystudzeniu zdjąć obręcz formy i włożyć sernik do lodówki na całą noc, bez przykrycia. Podawać z truskawkami w syropie.

Uwagi: Sernik najlepiej przygotowac dzien wczesniej i zostawic na noc w lodowce.





sobota, 9 stycznia 2010

Karnawalowe slodkosci. Stollen


Z malym poslizgiem, ale nareszcie jest. Na Stollen czailam sie juz od zeszlego roku, bardzo sie ciesze, ze w koncu moglam je zrobic:)
Stollen to tradycyjne niemieckie ciasto Bozonarodzeniowe. Nadziewane kandyzowanymi owocami, orzechami i walkiem marcepanu, obsypane szczodrze bialym pudrem, jest prawdziwa perelka wsrod swiatecznych slodkosci. I chociaz na naszym stole zagoscilo dopiero z poczatkiem karnawalu, patrzac na bialy swiat za oknem, wydaje mi sie, ze wpasowalo sie idealnie w zimowa aure:-)
Za przepis serdecznie dziekuje Tatter!

Cytuje za Tatter:

Stollen

75g sultanek 50g koryntek 3 lyzki mocnego rumu (np. Stroh) 375g bialej pszennej maki chlebowej 1/2 lyzeczki soli 50g drobnego cukru (dodalam 40g cukru klonowego) 1/4 lyzeczki mielonego kardamomu 1/2 lyzeczki mielonego cynamonu 3 lyzeczki drozdzy instant 120g mleka letniego 5 lyzek mocnej gorzkiej herbaty 50g masla, stopionego 1 duze jajko, lekko rozbite 50g mieszanej kandyzowanej skorki 50g siekanych zblanszowanych migadlow 100g masla do smarowania cukier pudre do oproszenia 220g gotowego marcepanu lub masy migdalowej Masa migdalowa: 115g mielonych migdalow 50g drobnego cukru 50g cukru pudru 1 lyzka soku z cytryny 1/2 jajka, lekko rozbite opcjonalnie: 1 lyzeczka plynnej glukozy (w gestej formie)

Stollenowa foremke posmarowalam olejem, a na plaskiej blasze polozylam kawalek papieru do pieczenia. Piec rozgrzalam do 180C.

Sultanki i kurantki wsypalam do zaroodpornej miseczki i wstawilam je do piekarnika na 5 minut, po czym natychmiast zalalam je rumem. Przykrylam i odstawialm.

Do miski przesialam make, drozdze i sol, wmieszalam rowniez cukier i przyprawy. Wlalam mleko i tyle herbaty, aby powstala mase nie byla zbyt twarda. Po dokladnym wymieszaniu zostawilam ciasto na 30 minut. Nastepnie dodalam stopione maslo i jajko, wymieszalam i wylozylam na stol. Wyrobilam elastyczne i gladke ciasto. Wlozylam do miski i pod przykryciem zostawilam (ok 19C) na 2 godziny.

W tym czasie przygotowalam mase migdalowa - migdaly wymieszalam z cukrem i dodalam sok, glukoze i tyle jajka, aby otrzymac, po zagnieceniu, gladka paste. Z pasty uksztaltowalam walek i zawinelam go w kuchenna folie.

Wyrosniete ciasto odgazowalam rozciagajac je palcami w prostokat, ktorego wierzch posypalam nasaczonymi sultankami, kandyzowanymi skorkami i siekanymi migdalami. Skladalam ciasto tyle razy (z kilkoma 10 minutowymi przerwami), az bakalie zostaly rowno rozmieszczone w ciecie.
Rozwalkowalam ciasto na prostokat 30x23cm, nieco cienszy w srodku (wzdluz duzszego boku), gdzie umiescilam marcepanowy walek. Zwinelam ciasto i zlaczeniem w gore umiescilam je w stollenowej blaszce. Ci , ktorzy nie maja takiej foremki, moga zwyczajnie zwinac ciasto jak roladke i umiescic je na plaskie blasze do pieczenia zlaczeniem na bok (pamietajac o dobrym docisnieciu zlaczenia).

Zostawialm do wyrosniecia na 45-60 minut. Pieklam w 180C przez 45 min. Po zdjeciu formy dopiekalam jeszcze kolejne 20 minut. Wyjelam z pieca natychmiast, kilkakrotnie, posmarowalam Stollen rozpuszczonym maslem. Po wystudzeniu posypalam obficie cukrem pudrem. Palce lizac!

czwartek, 7 stycznia 2010

Bialy puch...Swiateczne ostatki.


Pisalam juz o pieniku z Yorkshire, ktory zrobilam w tym roku. Nie mieliscie jednak okazji zobaczyc go w calej okazalosci:)
Piernik jest wspanialy, o bardzo interesujacym, moim zdaniem, zupelnnie innym smaku niz nasz rodzimy piernik staropolski czy torunski. Mysle, ze to miedzy innymi za sprawa melasy, ktora jest jednym z kluczowych skladnikow w tym przepisie.
Wiem, ze juz po Swietach, ale co tam! nigdy nie jest na piernik za pozno, tym bardziej, ze za oknem zima w pelni, drogi zasypane, szkoly pozamykane... Pani zima jak zwykle zpozniona.
Mimo wszystko kocham ten bialy puch, mimo trudnosci jakich przysparza...kocham piekne, czarujace poranki, kiedy wygladam przez okno a przed soba widze jedynie biel, biel i nieskonczone piekno natury...
Czestuje was kawalkiem swiatecznego piernika prosto z Yorkshire, z mojej kochanej Anglii. Czy ktos zyczy sobie herbaty? zaraz przyniose:)

Uwazajcie na siebie kochani, bo przy takich warunkach nietrudno o kontuzje:*
pozdrawiam!



Przepis z bloga Liski White Plate:

Cytuje za Liska:

100 g melasy
100 g złotego syropu (golden syrup), ew. można zastąpić syropem klonowym, syropem kukurydzianym lub miodem, choć to nie będzie dokładnie to samo)
100 g masła
100 g jasnego brązowego cukru trzcinowego
150 ml mleka
50 g mąki owsianej (lub drobno zmielne otręby owsiane)
125 g mąki pszennej
1.5 łyżeczki imbiru
2 łyżeczki przyprawy do piernika (używam Kotanyi)
1/2 łyżeczki sody
2 jajka

Nagrzać piekarnik do 170C.
Wyłożyc blaszkę o boku 18cm i głębokości 3,5cm pergaminem, natłuścic go i oprószyć mąką.
W rondelku rozpuscić: melasę, masło, złoty syrop lub syrop kukurydziany, brązowy cukier i mleko.
Odstawić i ostudzić.

Przesiać do miski: makę owsianą, makę, zmielony imbir, mieszankę przypraw do piernika i sodę.
Teraz do wszystkich suchych składników wlać mieszankę mokrych i mieszać.
Ciagle mieszając wbijać pojedynczo jaja i mieszać do czasu uzyskania jednolitej masy.
Przełożyć do blaszki i piec 30 -40 minut do momentu aż drewniany patyczek wbity w ciasto po wyjęciu będzie suchy. Pozostawić ciasto w blaszce na 5 minut, by lekko przestygło. Potem przelozyc
na metalowa podstawke i studzic w pergaminie aby utrzymac wilgotnosc do momentu
podania.
Ciasto najlepiej smakuje następnego dnia po upieczeniu, ale rewelacyjnie sie przechowuje nawet ponad tydzień.
Smacznego!

wtorek, 29 grudnia 2009

Christmas Cake, odslona druga :)


O Christmas Cake pisalam juz w tym roku, nie pokazalam wam go jednak w calej okazalosci :) sama w koncu nie wiedzialam jak bedzie wygladac i smakowac az do Wigilii. Tak jak przypuszczalam, nie zawiodlam sie! choc tym razem zaryzykowalam i postanowilam wyprobowac nowy przepis, efekt koncowy zadowolil nas wszystkich. Mocno bakaliowy, z wyczuwalna nuta alkoholu, nie za slodki, idealny.
Zeby ciasto wygladalo jeszcze ladniej, jak przystalo na Swieta:) udekorowalam je masa marcepanowa. Podwojna przyjemnosc! w koncu co moze byc lepsze od takiego polaczenia?
Goraco polecam juz na przyszly rok:)

Ps. Mam nadzieje, ze mieliscie wspaniale Swieta:)


Skladniki:

175g masla
200g ciemnego cukru musdovado
750g mieszanki suszonych owocow(dalam ok 450g rodzynek, mieszanke kandyzowanych skorek,posiekane migdaly i zurawine w sumie wyszlo ok 800g)
skorka i sok z jednej pomaranczy
skorka i sok z jednej sytryny
100ml rumu lub brendy
85g orzechow macadamii
3 duze jajka, roztrzepane
85g mielonych migdalow
200g maki
1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
1 lyzeczka przyprawy do piernika
1 lyzeczka mielonego cynamonu
1/4 lyzeczki mielonego imbiru

Do duzego garnka wlozyc maslo, cukier, owoce, skorke i sok z pomaranczy i cytryny, zalac 100ml brendy/rumu. Doprowadzic do wrzenia, mieszajac do czasu az maslo calkowicie sie roztopi. Zmniejszyc gaz i gotowac na malym ogniu przez ok 10min. Zdjac z ognia, ostudzic przez ok 30min.

W miedzy czasie piekarnik nagrzac do 150st. Tortownice o srednicy 20cm wylozyc papierem do pieczenia.

Orzechy uprazyc na patelni, uwazajac aby sie nie przypalily. Kiedy wystygnac, posiekac na sredniej wielkosci kawalki.
Jajka, orzechy i mielone migdaly wrzucic do garnka z mieszanka owocow owocow i dobrze wymieszac. Make z proszkiem do pieczenia i przyprawami przesiac do masy owocowej, dokladnie wymieszac

Ciasto wlac do foremki i wygladzic powierzchnie. Piec 45min, nastepnie zmiejszyc temperature do 140st i piec nastepne 1 i 1/4h az ciasto bedzie ciemno brazowe. Gdyby ciasto zbyt szybko sie rumienilo, przykryc folia aluminiowa. Piec do momentu, az Patyczek wsadzony w srodek ciasta, po wyjeciu bedzie czysty.

Jeszcze cieple ciasto ponakluwac wykalaczka a nastepnie polac reszta rumu/brendy tak, zeby caly plyn wsiaknal w ciasto. Pozostawic w formie do ostygniecia. Nastepnie zawinac w papier do pieczenia i folie aluminiowa. Przechowywac w szczelnie zamknietym pojemniku w chlodnym miejscu.
Od czasu do czasu mozna, podczas lezakowania ciasto mozna nasaczac alkoholem, to doda mu intensywnosci i wilgotnosci.

Smacznego!



logo

środa, 23 grudnia 2009

Piernik z Yorkshire



Wspanialy, aromatyczny, wilgotny. Dokladnie taki, jaki powinien byc swiateczny piernik:)
Jest to tradycyjny, angielski wypiek na Swieta Bozego Narodzenia. Mimo mojej milosci do polskich piernikow, przyznaje, ze ten smakuje nam duzo bardziej:)
Jak to bywa ze wszystkimi piernikami, im starszy tym lepszy. Warto, wiec zrobic go troche wczesniej, dzieki temu bedzie jeszcze bardziej intensywnego smaku.
Polecam!

Przepis z bloga Liski White Plate:

Cytuje za Liska:

100 g melasy
100 g złotego syropu (golden syrup), ew. można zastąpić syropem klonowym, syropem kukurydzianym lub miodem, choć to nie będzie dokładnie to samo)
100 g masła
100 g jasnego brązowego cukru trzcinowego
150 ml mleka
50 g mąki owsianej (lub drobno zmielne otręby owsiane)
125 g mąki pszennej
1.5 łyżeczki imbiru
2 łyżeczki przyprawy do piernika (używam Kotanyi)
1/2 łyżeczki sody
2 jajka

Nagrzać piekarnik do 170C.
Wyłożyc blaszkę o boku 18cm i głębokości 3,5cm pergaminem, natłuścic go i oprószyć mąką.
W rondelku rozpuscić: melasę, masło, złoty syrop lub syrop kukurydziany, brązowy cukier i mleko.
Odstawić i ostudzić.

Przesiać do miski: makę owsianą, makę, zmielony imbir, mieszankę przypraw do piernika i sodę.
Teraz do wszystkich suchych składników wlać mieszankę mokrych i mieszać.
Ciagle mieszając wbijać pojedynczo jaja i mieszać do czasu uzyskania jednolitej masy.
Przełożyć do blaszki i piec 30 -40 minut do momentu aż drewniany patyczek wbity w ciasto po wyjęciu będzie suchy. Pozostawić ciasto w blaszce na 5 minut, by lekko przestygło. Potem przelozyc
na metalowa podstawke i studzic w pergaminie aby utrzymac wilgotnosc do momentu
podania.
Ciasto najlepiej smakuje następnego dnia po upieczeniu, ale rewelacyjnie sie przechowuje nawet ponad tydzień.
Smacznego!


Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 01.XII.2009 - 05.I.2010


niedziela, 20 grudnia 2009

Pierniczkowe szalenstwo ;)


Ani sie obejzalam a to juz juz Swieta. Zima przyszla niespodziewanie, zsylajac nam z nieba ogromne ilosci snieznobialego puchu. Pamietacie zimy za czasow waszego dziecinstwa? wyprawy na sanki, zasypane furtki, nieprzejezdne drogi?
Czasem, kiedy przyjdzie juz sobotni poranek a w domu zapanuje niczym niezmacona cisza, siadam w fotelu i przez oszronione niczym z bajki okno przygladam sie swiatu. Dzis, wszystko wydaje sie mi inne niz kiedys. Swieta, dla wielu nie sa juz sprawa tak istotna i niepowtarzalna, jaka byly kiedy bylam nastolatka. Nie chodzi tu o moj wiek, o to, ze jestem juz 'za duza' zeby cieszyc sie i dostrzegac piekno swiatecznego okresu. Widze jak odbiera Swieta moja corka, slucham jej opowiesci o kolezankach spedzajacych Swieta z rodzicami w cieplych krajach, przed telewizorem lub grajac w gre komputerowa.
Poniewaz bylam wychowana w rodzinie, ktora nade wszystko cenila podtrzymywanie tradycji, i w moim domu, co roku swietuje sie w sposob tradycyjny. Nie ma telewizora ani komputera. Jestesmy My, nasza wzajemna milosc, radosc z bycia ze soba. Czego potrzeba wiecej? ;-)

Zycze wszystkim milych swiatecznych przygotowan!;)



Przepis zaczerpniety z Bloga Bei Bea w kuchni, , ktora cytuje:


Pierniczki od Aganiok

500 g miodu
2 niepełne szklanki cukru
250 g masła
1 kg i 1 szklanka mąki tortowej
3-4 jajka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 szklanki mleka
szczypta soli
1 szklanka siekanych orzechów włoskich
1/2 szklanki siekanej skórki pomarańczowej
1/2 szklanki rodzynek (jeśli są duże, można je również posiekać)
(bakalie można oczywiście zmienić wg uznania)
1 czubata łyżka ciemnego kakao
2 płaskie łyżeczki cynamonu*
2 płaskie łyżeczki imbiru*
1/2 łyżeczki pieprzu*
1/2 łyżeczki mielonych goździków *
1/2 łyżeczki kardamonu*

do smarowania pierników:
1 jajko
2-3 łyżki mleka

*ja często dodaję jedno całe opakowanie przyprawy do piernika Kotanyi

Miód, cukier i tłuszcz włożyć do garnka o grubym dnie, powoli podgrzewać stale mieszając, aż wszystkie składniki się połączą, odstawić z gazu i dodać bakalie oraz przyprawy, wymieszać.
Do malaksera (lub do dużej miski jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie) wrzucić większość przesianej mąki, jaja, sól, sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, kakao, wymieszać. Po chwili dodać gorącą masę z tłuszczu i miodu (jeśli wyrabiamy rękami, to można ją lekko przestudzić), ponownie wymieszać. Na końcu, gdy masa jest już jednolita, dodać pozostałą mąkę i wymieszać.
Ciasto przełożyć do naczynia, przykryć lnianą ściereczką - powinno oddychać. Odstawić na kilka tygodni w chłodne miejsce (spiżarnia, ewentualnie lodówka) aby dojrzewało.
Ciasto kiedy odpoczywa zmieni konsystencję z lepkiej i luźnej, na zwięzłą i twardawą. Po ok. 6 tygodniach można przystąpić do pieczenia pierniczków. Ciasto wałkować, lekko podsypując mąką, na ok. 0,5 cm, wykrawać pierniczki. Pierniczki tuż przed włożeniem do piekarnika smarować jajkiem rozmąconym z mlekiem.
Piec pierniki w 160-170 stopniach przez ok. 10 minut, w zależności od wielkości (a także w zależności od piekarnika!).
Kiedy wyjmujemy gotowe pierniczki z piekarnika, ich brzeg powinien być już twardy, a środek pozostawać jeszcze miękki, wtedy powinny zachować miękkość po ostygnięciu.

Gdyby jednak były zbyt twarde, to do puszki z piernikami należy włożyć na kilka dni cząstki jabłek i przemieszać kilkakrotnie.



Drugim przepisem, ktory wyprobowalam w tym roku to pierniczki Bakerlady, wspaniale! cytuje za Bakerlady:


Pierniczki
2 szklanki miodu 1 szklanka cukru 200 g masła 150 g smalcu 3 torebki przyprawy piernikowej , dobrej jakościowo dodatkowo: 1 łyżeczka cynamonu 1 łyżeczka imbiru 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu 1/2 łyżeczki mielonego kminku 1 1/2 łyżeczki sody 2 łyżeczki proszku do pieczenia 4 jajka 3 1/2 szklanki mąki pszennej ( + 1 szklanka dodatkowo) 1 1/2 szklanki mąki żytniej typ 720 1/2 szklanki śmietany 50 g suszonej żurawiny 50 g posiekanych orzechów włoskich 50 g płatków migdałowych 50 g rodzynek marmolada wieloowocowa lub powidła śliwkowe rozbełtane białko

Miód, masło, smalec, cukier oraz wszystkie przyprawy zagotować w garnku. Kiedy cukier się rozpuści, odstawić do przestygnięcia na około 20 minut. Dodać sodę ( masa powinna się spienić ) jajka i obie mąki. Gotowe ciasto powinno mieć luźną konsystencję i lekko spływać z mieszadła miksera. Jesli ciasto jest zbyt lejące - można dodać dodatkową szklankę mąki. Do połowy ciasta dodać bakalie. Odstawić w chłodne miejsce na dowolny okres czasu- od kilku dni nawet do kilku miesięcy. Ciasto przechowywane w chłodzie ( na przykład lodówce) gęstnieje i podsypywane mąką doskonale nadaje się do wałkowania. Pierniki z ciasta bakaliowego najlepiej smakują jeśli są wałkowane dość cienko, nadziewane serduszka powinny być grubsze. Pierniki powinny się piec tylko do momentu lekkiego zezłocenia, przepieczone są twarde poniewaz miód ulega karmelizacji. Można przed pieczeniem posmarować je białkiem dla połysku.



Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 01.XII.2009 - 05.I.2010

czwartek, 25 grudnia 2008

Makowiec



Długo nie mogłam zdecydować się na to, jaki makowiec zrobie w tym roku. Przez wiele lat, co roku wypróbowywałam różne przepisy, starając się znaleść taki, który przywołałby magiczny smak dzieciństwa...świątecznej strucli mojej babci. Niestety, rok w rok żaden przepis nie był w stanie mnie usatysfakcjonować. Zawsze coś było nie do końca w porządku.
W tym roku, nareszcie odnalazłam to czego szukałam tak długo. Makowiec jest idealny. smak...jakgdyby przygotowywała go moja babcia, ubrana w kolorowy fartych w kratke z rekami i buzią umazanymi w mące...Pamiętam te snieżne, pachnące piernikiem, makowcem, kapustą i grzybami święta. Pamiętam jak stałam przy Babci i pomagałam( niestety wtedy jeszcze nie udolnie) lepic pierogi. Zawsze fascynowaly mnie te doroczne rytułały podczas, których cały dom przesiakniety był Bozonarodzeniowymi zapachami...
Dziś, kiedy jestem już dorosła, mam własną rodzinę i dziecko sama jestem gospodynią Wigilijnych kolacji. Lepie pierogi, piekę pierniki, przygotowuje zakwas z buraków na nasz ukochany barsz... Przejęłam pałeczkę od mojej Babci i mamy, które od zawsze uczyły mnie tego, że kuchnia i kulinaria to nie tylko suche słowa zamknięte w książkach kucharskich, to również sztuka...zarówno dla ciała jak i duszy...

Przepis na ten makowiec znalazłam przez przypadek na cincin, autorka jest Dziunia, ktorej bardzo dziękuję i która cytuję:

Ciasto krucho-drożdżowe:

40 dkg mąki posiekać z 15 dkg masła,dodać 5 dkg drożdży rozpuszczonych w 3 łyżkach śmietany,dodać 2 czubate łyżki cukru pudru,1/3 łyżeczki soli,2 całe jaja i 1-2
żółtka.Zagnieść ciasto.Odstawić do wyrośnięcia.

Masa makowa:

  • 1/2 kg maku
  • 1 l mleka
  • 10 dkg masła
  • 15 dkg cukru
  • 3 jajka
  • 3/4 szklanki miodu
  • zawartość środka laski wanilii lub duży cukier waniliowy10 dkg migdałów rozdrobnionych
  • 10 dkg orzechów włoskich
  • 10 dkg rodzynek
  • skórka pomarańczowa
  • skórka cytrynowa
  • kieliszek rumu
  • ewentualnie słodka śmietana kremówka

Mak zalewam mlekiem i doprowadzam do wrzenia,gotuję na wolnym ogniu ok.1/2
godziny-trzeba pilnować i mieszać często bo lubi się przypalać.Po ugotowaniu
odstawiam do dnia następnego.Potem odsączam mak na sicie,musi byc dokładnie
bardzo odsączony,można zostawić go w szerokiej misce do przeschnięcia.Następnie
mielę go 3 razy w maszynce do mielenia z sitkiem do maku.

Jeśli używam gotowego zmielonego na sucho maku to zalewam go gorącym mlekiem
tak aby nabrał wilgoci, ale żeby nie był bardzo mokry.
W dużym garnku roztapiam masło i wsypuję do niego migdały i orzechy,smażę
chwilę do lekkiego zrumienienia.Dodaję miód i przesmażam chwilę,dodaję
następnie wanilię,a na końcu rum.Wlewam tę masę do maku i mieszam dokładnie
dodając resztę bakalii.Odstawiam do przestudzenia.
Żółtka ubijam z połową cukru do białości i mieszam z masą makową.2 białka
ubijam wsypując pod koniec ubijania drugą połowę cukru-też mieszam to z masą
makową.Jeśli zdarzy się że masa będzie zbyt sucha wtedy dolewam trochę śmietany
kremówki-masa ma być dość gęsta ale smarowna.

Formowanie ciasta:

Ciasto dzielę na dwie części.Rozwałkowuję każdą na duży prostokąt tak żeby
ciasto było dość cienkie-ok.1/2 cm.Smaruję ciasto wcześniej odłozonym i lekko
ubitym białkiem i wykładam po połowie masy makowej na każdą część zostawiając
wzdłuż 3 boków pas bez masy szerokości ok.4 cm.Zwijam makowiec luźno,zaczynając
od boku z masą,a boki nieposmarowane podkładam po zawinięciu pod spód.Trzeba
pamiętać o bardzo luźnym zwijaniu ciasta ponieważ ciasno zwiniętę pęka w
trakcie pieczenia.Teraz makowce zawijam bardzo luźno w papier do pieczenia i
wkładam do zimnego piekarnika właczając go na 175 stopni.Piekę ok.40-50
minut,aż makowce wyrosną i przypieką się wyraźnie z wierzchu.
Jeszcze ciepłe lukruję lukrem z przesianego cukru pudru wymieszanego z wrzącą
wodą na gęstą masę.

Dodam jeszcze, że są to proporcje na dwa wielkie makowce i spokojnie można
podzielić ciasto i masę na 4 porcje jeśli ktoś chce makowce mniejsze.

Jeszcze jedna uwaga dotycząca wyrastania uformowanego makowca
Jeśli Wasz piekarnik nagrzewa się bardzo wolno, to zastosujcie się do przepisu powyżej.
Jeśli jednak Wasz piekarnik jest szybki jak błyskawica to odstawcie uformowane
makowce do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 1/2 godziny.

Smacznego!

Świąteczne przysmaki

A oto zdjecia niektorych pysznosci, jakie goscily dzis na naszym stole. Postaram sie w najblizszym czasie dodac rowniez przepisy:)
Zycze Wesolego Świetowania!








niedziela, 21 grudnia 2008

Pierniczki Świąteczne


Pieczenie Pierniczków to nasz coroczny zwyczaj:) do tej pory korzystałam zawsze z jednego przepisu, ale w związku z tym, że ostatnio (jak juz pisałam wcześniej) fascynują mnie ciasta, które muszą sobie trochę poleżeć zanim je wszystkie pochłoniemy, w tym roku wypróbowałam ten przepis. Ciasto na pierniczki powinno sie robić na okolo 4-5 tygo przed pieczeniem. W tym roku niestety nie udało mi się przygotować go na tyle wcześnie. Zagniotłam ok 3 tyg temu, a wczoraj upiekłam. Co tu dużo pisać- Pierniczki są wspaniałe:) Podczas pieczenia w całym domu pachniało Bożym Narodzeniem. I chociaż z kuchni wyszłam o 2 w nocy, to było warto:)
Przepis znalazłam na forum cincin, a autorką jest niezastapiona Graz:)

Cytuję Graz:

  • 1 kg mąki
  • 1/2 litra miodu
  • 2 szklanki cukru
  • 1 kostka smalcu
  • 1/2 szklanki mleka
  • 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
  • 3 jajka
  • szczypta soli
  • 1 torebka gotowej przyprawy do pierników, ale to nie wystarczy, do tego osobno:
  • imbir
  • cynamon
  • gałka muszkatałowa
  • kardamon (czasem trudno kupić, więc można opuścić)
  • mielone goździki

W dużym rondlu na małym ogniu rozpuszczamy miód, smalec i cukier na jednolitą masę i czekamy.
Kiedy ostygnie dodajemy mieszając i ugniatając rękami mąkę, jajka, sodę rozpuszczoną w chłodnym mleku, szczyptę soli oraz
przyprawy - do gotowej mieszanki dodajemy oryginalnych przypraw, tak by wszystkich było pół szklanki (jak ktoś nie lubi
aromatycznie to można wziąć troszkę mniej, ale ja polecam tą pełnię korzennych aromatów).
Zagniatamy na jednolitą masę, odklejamy ręce (i oblizujemy mniam mniam) po czym miskę okrywamy ręcznikiem i folią, ale nie
całkiem szczelnie i stawiamy w chłodnym miejscu (balkon, lodówka) na 4-5 tygodni. Tak więc mam przed sobą 5 tygodni walki ze sobą by nie wyjeść pysznego surowego ciasta.


Przed świętami wałkujemy ciasto, niezbyt cienko, bo będzie twarde i wycinamy fantazyjne wzory (ale radość dla dzieci,
obowiązkowo bałwanki, choinki i aniołki!) lub korzystamy z foremek. Jak sobie przypomnę to napiszę do ilu stopni nagrzewamy
piekarnik. Pieczemy 10-15 minut do zarumienienia, czas zależy od grubości i wielkości pierniczka, wyjmujemy i jak ostygną
bierzemy się za artystyczną robotę (koniecznie z dziećmi!)
Przygotowujemy lukier z cukru pudru i białka, pisaki tortowe, którymi też możemy zabarwić go na różne delikatne kolory, polewę
czekoladową, wiórki kokosowe, rozdrobnione orzeszki, płatki migdałów, kolorową cukrową posypkę i mamy cudnie pachnącą zabawę na
cały wieczór.
Potem układamy w kartonie, leciusieńko kropimy wodą i przykrywamy folią, by na Wigilię były miękkie. Aha - twarde też są pycha.

Smacznego!

Ps. wielkie brawa należą się oczywiście Zosi, która dzielnie i z ochotą dekorowała pierniczki:)

środa, 17 grudnia 2008

Piernik Świąteczny



Moja propozycja na tegoroczne Świeta. Wspaniały, pyszny, aromatyczny piernik, który na pewno stanie się ulubieńcem całej rodziny. Przepis znalazłam na forum cincin i od razu mi się spodobał. Trzeba poczekać na niego 3 tygodnie, ale warto:)

cytuję Ewę z cincin:

50 dag mąki
25 dag cukru
25 dag miodu
30 ml wódki
2 jaja
czubata łyżka masła
łyżeczka przyprawy do pierników
2 łyżki kakao
łyżeczka sody
15 dag suszonych śliwek
10 dag rodzynek
masło do formy
Ponadto
50 ml kawy rozpuszczalnej
100 ml wódki
polewa czekoladowa
dżem

Śliwki namoczyć, osączyć i pokroić. Miód z cukrem i przyprawami rozpuścić w rondelku. Dodać masło, przestudzić, wbić jajka, wymieszać. Dodać mąkę, sodę rozpuszczoną w 1/3 szklanki wody, wódkę, kakao, śliwki i rodzynki. Wyrobić ciasto, przełożyć do wysmarowanej masłem formy (keksówki) i piec 60 min w temp 200 st.
Ostudzić. Wyjąć z formy.
Zawinąć w folię i odłożyć na 1 tydzień

Po tygodniu ponakłuwać wykałaczką i nasączyć kawą wymieszaną z 50 ml wódki. Zawinąć i odłożyć na 1 tydzień

Po tygodniu przekroić, nasączyć resztą wódki, przełożyć powidłami, złączyć części. Polać piernik polewą. Gdy zastygnie zawinąć w folię i odłożyć na kolejny tydzień


PS. Piernik na zdjeciu nie jest jeszcze przełożony powidłami. Postaram się dodać zdjęcie efektu końcowego

smacznego!

poniedziałek, 15 grudnia 2008

Christmas Cake


Czuję się jakbym nie pisała całe wieki...właściwie tak było. Najpierw awaria komputera, i ponad 2 tygodniowa naprawa, potem katary, kaszle i bóle gardełka mojej córci a na końcu czysty brak czasu, przygotowania do świat. Na szczęście pomimo mojej pozornej nieobecności, skrupulatnie wzbogacałam moja wiedzę o kolejne wspaniałe( lub czasem mniej wspaniałe) przepisy. Piekłam, gotowałam i nastrajałam się do świat, a te już tuż tuż :)
Na szczęście dzieki Małgosi z Pieprz czy wanilia, która swoim komentarzem zmobilizowała mnie i oto jestem:) od dziś postaram się nadrobić zaległości z ostatnich tygodnii.

Za oknem mamy już prawdziwą zimę. Nie myślę tu naturalnie o białym puchu, pokrywającym dachy i parapety naszych okien, ale o nastroju, który chyba już w każdym domu przypomina, że świeta nadchodzą.
Czasem, kiedy przypominam sobie moje własne dzieciństwo przed moimi oczyma stają obrazy zaśnieżonych dróg, drzew uginających sie pod ciężarem śniegu, który tak wspaniale pruszył w zimowe wieczory. W oknie adwentowe lampki, na kredensie metalowa puszka z pierniczkami, które mama upiekła trzy tygodnie temu, a które dla nas, dzieci były skarbem jedynym w swoim rodziaju. Takie zimy, nie raz i nie dwa były przyczyną wielu wolnych dni, kiedy to zawieje śnieżne uniemożliwiały nam chodzenie do szkoły....chciałabym, żeby i moja Zosieńka mogła przezyć coś takiego, żeby tej zimy mogła poczuć pod stopami prawdziwy, miękki i śnieżnobiały puch...oby takie właśnie były tegoroczne święta.

Dzisiaj zamieszczam przepis na Brytyjskie ciasto świąteczne. Zrobiłam je juz ponad 3 tygodnie temu, ale z powodów wyżej wymienionych nie wkleiłam. Jestem bardzo ciekawa smaku tego, czym troskliwie opiekuje się od prawie miesiąca. Mam nadzieje, że efekt będzie...hmm...pyszny:)

przepis zaczerpnity z forum ptasi, która tez cytuję:

Składniki (na foremkę 23-24 cm):

  • 700 g sułtanek
  • 225 g rodzynek
  • 110 g koryntek
  • 110 g kandyzowanych wiśni
  • 110 g kandyzowanych skórek cytrusowych
  • 120 ml brandy/rumu
  • 225 g miękkiego masła
  • 195 g brązowego cukru
  • 1 łyżeczka otartej skórki pomarańczowej
  • 1 łyżeczka otartej skórki cytrynowej
  • 4 duże jajka
  • 2 łyżki marmolady
  • 1 lyżeczka esencji migdałowej
  • 350 g mąki
  • 1 łyżeczka przypraw korzennych
  • 1/4 łyżeczki cynamonu,
  • jw. gałki muszkatołowej,
  • szczypta soli

Wszystkie bakalie umieścić w misce, zalać brandy, przykryć i zostawić do nasączenia na noc. Następnego dnia utrzeć cukier z miękkim masłem (najlepiej mikserem, bo ręcznie może potem być trudno), dodać starte skórki, przy cały czas chodzącym mikserze dodawać po jednym jaja, następnie marmoladę, następnie na przemian mąkę zmieszaną z przyprawami i solą oraz namoczone bakalie. Na koniec dodać esencję migdałową. Całość wymieszać, przełożyć do przygotowanej foremki. W Goddess Nigella radzi tylko podwójnie, z "górką" (papierem wystającym ponad brzegi), wyłożyć tortownicę papierem do pieczenia i ew. papierem pakowym, w Feast radzi jeszcze owinąć papierem formę z zewnątrz, i dwa razy tak zrobiłam. W tym roku wyłożyłam tylko wewnątrz dwoma warstwami i było ok, więc warstwa zewnętrzna nie jest konieczna. Ciasto pieczemy 3-3,5 h w 150 st. (stąd zabezpieczenia - by się nie spaliło); po 3 h można sprawdzić patyczkiem, czy jest wypieczone w środku. Po upieczeniu od razu ciasto zlewamy po wierzchu paroma dodatkowymi łyżkami brandy/innego alkoholu i natychmiast owijamy folią aluminiową (para ma zapewnić miękkość)

Gdy ciasto całkowicie ostygnie, zawijamy je ponownie w papier/folię i umieszczamy np. w szczelnym pojemniku na czas leżakowania. Można co jakiś czas podlać alkoholem.

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)