Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta ucierane. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta ucierane. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 października 2010

Stara, dobra Bakewell Tart





W przepisie na Bakewell Tart nie ma tak naprawde nic specjalnego. Nie jest to przepis, na ktorego widok zaczynamy powaznie zastanawiac sie czy w ogole podolamy. Nie ma tu wyszukanych skladnikow, skomplikowanych metod przygotowania. W Angli Bakewell Tart to klasyk. Lubi ja chyba kazdy, nic dziwnego, bo smakiem powala nie jedna z tart, jakie mieliscie okazje sprobowac. Kluczem do dobrej Bakewell Tart sa mielone migdaly, ktore prawie calkowicie zastepuja make. Jesli posiadacie siweze maliny, mozna ulozyc je na warstwie dzemu, bedzie jeszcze lepsza;)
polecam!!


Bakewell Tart
/zrodlo przepisu Bbc Goodfood/


Skladniki na kruchy spod:

200g maki
2 lyzki cukru pudru
100g zimnego masla, pokrojonego w kostke
1 male jajko, roztrzepane

Skladniki na ciasto:

200g miekkiego masla
200g brazowego cukru( dalam mniej)
100g mielonych migdalow
100g maki
1,5 lyzeczka proszku do pieczenia
1/4 lyzeczki sody (opcjonalnie)
1/2 lyzeczki ekstraktu migdalowego
4 jajka, roztrzepane


Forme 20x30cm wysmarowac lekko maslem i wylozyc papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzac do temperatury 200st

Spod:

W duzej misce wymieszac make z maslem, najlepiej przy pomocy noza, az zacznie przypominac kruszonke. Dodac cukier, jajko, szybko zagniesc. Splaszczyc i zawinac w folie. Schowac do lodowki na ok 1h lub na cala noc.

Ciastem wylozyc dno i boku formy. Ponakluwac widelcem i wstawic do lodowki na 15min. Po tym czasie forme umiescic w piekarniku i piec 10min, az nabierze zlotawego koloru.
Lekko wystudzic. Temterature piekarnika zmniejszyc do 180st.

Ciasto: Maslo ubic z cukrem na puszysta mase. Dodawac po kolei jajka. Nastepnie dodac make przesiana z proszkiem do pieczenia i soda oraz mielone migdaly. Dodac ekstrakt. Dokladnie wymieszac.

Ciasto wylac na podpieczony, kruchy spod. Wierzch posypac platkami migdalowymi.
Piec 35-40min, az wierzch bedzie zloty.
Odstawic do ostygniecia.
Kiedy ciasto bedzie jeszcze delikatnie cieple posmarowac je dzemem morelowym (4 lyzki dzemu podgrzac w garnuszku).
Smacznego!

środa, 7 lipca 2010

Victoria sponge cake



Jak pewnie zauwazyliscie bardzo mnie tu ostatnio malo. Trudno jest mi znalezc czas na bloga, chociaz staram sie jak moge. Z gory przepraszam za wszystkie wiadomosci, na ktore jeszcze nie udalo mi sie odpowiedziec. kiedy tylko mam okazje przegladam wasze blogi i jak zwykle z usmiechem na twarzy i podziwem czytam wasze posty :-) widze, ze letnia aura bardzo wam sprzyja, bo przepisy sa wspaniale!
Ja niestety, jesli w ogole mam czas, pieke jedynie najprostsze i najszybsze ciasta czy ciasteczka. Jednak nie ma to jak szuflada pelna magicznych przyborow do pieczenia w domu:P tutaj nie mam nawet miksera, bywa, wiec ciezko. Ale nie ma co narzekać, jakos sobie radze! od czego sa w koncu rece? w dawnych czasach gospodynie domowe tez nie mialy mikserow, a ciasta wychodzily im boskie:)

Pamietacie ucieranie masla z cukterem za pomoca drewnianej lyzki? a moze do tej pory, podobnie jak ja, zdarza wam sie w taki wlascie sposob je przygotowywac? lubie wracac do starych, rzadko praktykowanych metod. I chociaz nie ucieram w ten sposob masla zawsze, zajmuje to w koncu duzo wiecej czasu, teraz jestem na to w pewnym sensie skazana :) musze mimo wszystko przyznac, ze czerpie z tego przyjemnosc. Swiadomosc, ze przygotowuje cos w 100% sama jest naprawdę motywujaca :-)

Ok, teraz co nieco o dzisiejszym wypieku. Victoria Sponge Cake to klasyk na Wyspach. Ciasto jest szybkie w przygotowaniu( mikser nie jest niezbedny), niesamowicie delikatne w smaku, niezbyt slodkie, dzieki truskawkom, ktore jak wiadomo wspaniale komponuja sie z bita smietana, ktora przelozony jest biszkopt. Polecam wszystkim, szczegolnie na te gorace dni! nie ma jak to kawalek dobrego biszkoptu z owocami, nieprawdaz?
Do uslyszenia wkrotce:)


Victoria sponge Cake
zrodlo przepisu: BBC goodfood


Skladniki na biszkopt:

200g miekkiego masla
200g maki
1 lyzeczka proszku do pieczenia
150g cukru
4 jajka
2 lyzki mleka

dodatkowo:

250ml smietany kremowki
ok 50g cukru pudu ( mozna pominac)
200g pokrojonych truskawek lub dzemu truskawkowego
cukier puder do posypania

Piekarnik rozgrzac do 180 st.
Tortownice o srednicy 20cm (mozna uzyc nieco wiekszej, ja tak zrobilam)  wylozyc papierem do pieczenia lub wysmarowac maslem i posypac maka.
Do duzej miski przesiac make, proszek do pieczenia.
W osobnym naczyniu utrzec maslo z cukrem na puszysta mase. Dodawac kolejno jajka, az masa dobrze sie polaczy. Nastepnie wsypac make i delikatnie wymieszac za pomoca szpatuly (ja z oczywistego braku szpatuly uzylam drewnianej lyzki).
Mase przelac do przygotowanej tortownicy. Wstawic do piekarnika i piec 20-25min az biszkopt bedzie mial zloty kolor. Wyjac, wystudzic.

Biszkopt przekroic na dwie czesci,. Na jedna z nich wylac ubita na sztywno smietane wymieszana z cukrem pudrem. Nastepnie ulozyc na niej truskawki. Jesli uzywamy dzemu to najpierw nalezy posmarowac nim jeden placek ciasta a dopiero potem wylozyc na niego kremowke.
Przykryc drugim biszkoptem. Posypac cukrem pudrem.

Smacznego!



środa, 5 maja 2010

Chlebek bananowy, znowu :)



Chodze po ogrodzie, dotykam pakow kwiatow, zrywam tulipany. Nawet nie zauwazylam kiedy tak szybko urosly. Sprawdzam jak maja sie szparagi, czy czas juz je obcinac, czy poczekac jeszcze chwile?
P. przynosi mi aparat, zaczynam polowanie na piekno natury :-) zawsze z niecierpliwoscia czekam az zielony swiat zacznie budzic sie ze snu. Baki, pszczoly, osy, kwiaty, obiektyw wprost je uwielbia. Makro swiat otwiera przede mna swoje drzwi...
W domu roznosi sie zapach mojego ulubionego chlebka bananowego. Jemy go jeszcze na cieplo, popijajac zimnym mlekiem, czujac sie chociaz przez chwile jak dwojka malych dzieci, rozkoszujaca sie upragnionym podwieczorkiem przyniesionym przez mame na werande...



Chlebek bananowy cioci Ann
zrodlo przepisu: blog Liski, White plate

110 g masła
190 g cukru pudru
2 duże jajka
240g mąki pszennej z dodatkiem proszku do pieczenia (można użyć zwykłej mąki i dodać 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia)
1 łyżeczka sody
1 / 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3 duże banany

Rozgrzej piekarnik do 180 st C.
Zmiksuj cukier i masło w misce aż masa będzie jasna. Dodaj jedno jajko i trochę mąki i wymieszaj, powtórz tę czynność z pozostałymi jajkami i resztą mąki oraz sodą, aż wszystko będzie gładką masą.
Obierz banany i ugnieć je widelcem. Dodaj je do miski z ekstraktem waniliowym i wymieszaj.
Wlej ciasto do formy keksowej (piekłam w formie o długości 30 cm, L) wysmarowanej masłem i umieść w piekarniku na około 50 minut. Można ciasto przykryć folią aluminiową po 25 minutach, jeśli ciasto będzie się zbyt szybko rumieniło.
Wbić w ciasto patyczek do szaszłyków - i jeśli wychodzi czysty, chleb bananowy jest gotowy. Wyjmij ciasto z blaszki i połóż na kuchennej kratce, by ostygło.

Smacznego!


wtorek, 13 kwietnia 2010

Sernikobrownies z wiśniami


Co jakiś czas lubie wracac do starych przepisow, wyrwac sie z wiru wiecznych eksperymentow, prob odkrycia czegos zupelnie nowego, nieznajomego. Sernikobrownies zawsze bylo i bedzie jednym z moich ulubionych ciast. Malo co moze sie z nim rowniac.

W tym ciezkim dla nas wszystkich okresie, potrzeba czegos, czym mozna sie zajac, dzieki czemu chociaz na chwile jest sie w stanie skupic na czyms innym. Dla mnie, taka uciekczka jest muzyka, ksiazka i kuchnia...
Wylaczam radio, do gramofonu wkladam stara, winylowa plyte, milcze, slucham, lacze sie myslami z tymi, ktorych juz nie ma...

Sernikobrownie z wiśniami
przepis niegdys zaczerpniety z bloga Liski, White Plate

200 g gorzkiej czekolady (używam 70% Lindt)
200 g masła
400 g cukru pudru (można dać mniej)
5 jajek
100 g mąki
500 g sera kremowego (mój ulubiony: mielony ser w pudełku marki President)
cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
200 g drylowanych wiśni lub malin (mogą być mrożone)

Piekarnik nastawić na temp. 170 st C.
Blaszkę 20x30 cm wysmarowac masłem i wyłożyć papierem.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić.
Masło i 250 g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 3 jajka - wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego.
Wlać roztopioną czekoladę, dalej miksować. Następnie dodać mąkę.
3/4 mikstury wlać do blaszki.

W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru, jajka i cukier waniliowy. Masa powina mieć gładką konsystencję.
Wylać masę serową na masę czekoladową.
Na wierzch wyłożyć resztę masy czekoladowej i ułożyć owoce.
Piec 45-60 minut. (Przepis zaleca 40-45 min, ale ja piekę 1 h). Studziłam w ciepłym, ale otwartym piekarniku.

Smacznego!

środa, 31 marca 2010

Chocca, mocca, caramel: wymarzone ciasto



Wszyscy, ktorzy czytaja tego bloga znaja juz pewnie moje preferencje smakowe:)
Wiadomo, ze za kawalek dobrego ciasta czekoladowego jestem gotowa zrobic prawie wszystko. Wiadomo, ze czekolada z pomarancza, czy ciasto Pszczolka to moje ukochane smakolyki:) ze jak sernik to tylko waniliowy, jesli tarta to koniecznie z jablkami. Dzis to tej listy dokladam jeszcze jeden przepis, ktory w ostatnim czasie calkowicie podbil i zawladnal moimi kubkami smakowymi:D
Chocca mocca caramel Cake. Dosc ciezkie, intensywnie czekoladowo-karmelowo-kawowe ciasto, do ktorego bede wracac z pewnoscia jeszcze nie raz. To cos idealnego dla wszystkich maniakow tych trzech skladnikow. Moje lasuchy pochlonely 2 kawalki, jeden po drugim!
Za chwile Swieta, obok tradycyjnych wypiekow proponuje zrobic cos zupelnie nietypowego:) Od paru lat co roku przygotowuje jakies ciasto czy potrawe, ktorej nikt by sie na Swiatecznym stole nie spodziewal. I o to chodzi;-) element zaskoczenia, a przy tym jeszcze slodkiego, zawsze jest czymsmile widzianym!
Zapraszam do stolu kochani, dzis kawalek ciasta dla kazdego!:)



Ciasto czekoladowo-kawowo-karmelowe
Chocca mocca caramel cake przepis z BBC Goodfood


2 lyzeczki kawy instant
2 lyzki kakao
2 lyzki wrzacej wody
175g masla
175g brazowego cukru
2 jajka
2 lyzki golden syropy (mozna ewentualnie zastapic miodem)
200g maki
2 lyzeczki proszku do pieczenia
4 lyzki mleka
100g batonikow czekoladowo-karmelowych

Na polewe:

100g czekoladowo-karmelowych batonikow
50g masla
2 lyzki mleka
100g cukru pudru, przesianego




Piekarnik nagrzac do 160 stopni. Tortownice o srednicy 20cm ysmarowac maslem a dno wylozyc papierem do pieczenia.
W kubku wymieszac ze soba kawe, kakao i wrzaca wode. Dokladnie rozrobic.


W duzej misce wymiezac ze soba maslo, cukier, jajka, golden syrop, make, mleko oraz mieszanke kawowa. Miksuj ok 2-3min. Batoniki polamac na male kawalki i wsypac do ciasta.


Ciasto przelac do przygotowanej foremki i piec ok 30-40min az wierzch bedzie sciety.
Studzic w formie przez 5 minut. Po tym czasie wyjac i pozostawic do calkowitego ostygniecia.


Polewa:

Batoniki polamac na male kawalki i rozpuscic w kapieli wodnej z maslem i mlekiem. Podgrzewaj az do calkowitego rozpuszczenia.
Ostudzic.

Wylac na ostudzony wierzch ciasta i wyrownac powierzchnie. Pozostawic do zastygniecia.

Smacznego!

niedziela, 14 marca 2010

Magdalenki. Pomaranczowe czy czekoladowe?



Co powiecie na kilka Magdalenek na to niedzielne popoludnie ? :)
Kiedy bylam mala zawsze nurtowalo mnie to dlaczego w ogole Magdalenki nazywane sa Magdalenkami a nie np muszelkami? moze to i glupie, ale dopiero po latach  dowiedzialam sie skad wziela sie na nazwa.
Otoz, dawno temu byla sobie kobieta o imieniu Magdalena, ktora pracowala jako kucharka na dworze krolewskim. Pewnego dnia, wpadla na pomysl upieczenia dla krola czegos zupelnie innego, czegos co zaskoczy zarowno jego, jaki i  gosci przybywajacych znad morza. Upiekla wiec biszkoptowe ciasteczka, ktorym nadala ksztalt muszelek.
Bez watpienia zrobimy one furore na dworze:)

Bardzio lubie piec magdalenki, mam do nich pewien sentyment. Lubie patrzec jak rosna w piekarniku i z kazda chwila coraz bardziej przypominaja muszelki. Moja ulubiona wersja, sa Madalenki pomaranczowe, chociaz rzecz jasna, czekoladowymi tez nie pogardze:)
Dzis proponuje wam wlasnie smak pomaranczowy. Mam nadzieje, ze zakochacie sie w nich tak samo jak ja:)


skladniki na magdalenki pomaranczowe, 12 sztuk:

Orange Magdaleines z ksiazki Williams-Sonoma 'Essentials of baking'


2 jajka
90g cukru
szczypta soli
1/2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
1/4 lyzeczki ekstraktu z migdalow/aromatu
75g maki, przesianej
1 kyzeczka skorki otartej z pomaramczy
60g masla, rozpuszczonego i ostudzonego

plus:
cukier puder do posypania magdalenek.

Piekarnik nagrzac do 190stopni.
W duzej misce zmiksowac ze soba jajka, cukier i sol. Ubijac na srednich obrotach az masa zrobi sie jasna i puszysta, ok 5min. Dodac ekstrakt z wanilii i migdalow. Dodac przesiana make i zmiksowac na srednich obrotach.
Przy pomocy drewnianej lyzki lub szpatulki delikatnie wmieszac starta skorke i polowe roztopionego masla. Wymieszac i dodac reszte masla.
Ciasto przelac do formy na magdalenki-powinno wyjsc ok 12 sztuk.
Piec przez 8-12minut na zloty kolor.
Po upieczeniu przelozyc na kratke i pozostawic do ostudzenia.

Wersja czekoladowa:

Postepujemy tak samo jedyna zmiana jaka wprowadzamy jest zastapienie 20g maki, kakako. Czyli: 55g maki plus 20g kakako ze soba i postepowac dalej tak jak w przepisie na magdalenki pomaranczowe.

Smacznego!

sobota, 6 lutego 2010

Babeczki z truskawkami i migdałową kruszonką


Troche lata w srodku zimy:) Nawet nie zdawalam sobie sprawy ile pojemnikow z truskawkami kryje sie w moim zamrazalniku! Corcia od dluzszego czasu prosila o upieczenie czegos z truskawkami, i chociaz mialam na dzis w planie nieco inny wpis, nie moglam sie oprzec zeby nie podzielic sie z wami, chociaz wirtualnie, boskim smakiem tych malych pysznosci:) Posypane obficie migdalowa kruszonka sa pokusa absolutnie nie do odparcia.

A co Wy szykujecie na ten weekend? ;-)

Przepis zaczerpniety z bloga Dorotki, ktora jak zwykle trafila w dziesiatke!


Skladniki na okkolo 15 muffinek:

2 szklanki maki
3/4 szklanki cukru
1 lyzeczka proszku do pieczenia
1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
1/4 lyzeczki soli
2 jajka
pol szklanki oleju
1 szklanka mleka
1,5 szklanki truskawek

kruszonka

20g masla
100g migdalow
3lyzki cukru

W jednej misce polaczyc ze soba make, proszek do pieczenia, sode, sol i cukier. Do drugiej miski wbic jajka, wlac mleko, olej. Wymieszac ze soba suche i mokre skladniki, delikatnie, tylko do momentu polaczenia. Wsypac pokrojone truskawki.

Kruszonka: Wszystkie skladniki polaczyc. Rozcierac palcami.

Piekarnik nagrzac do 190stopni. forme do muffinek wylozyc papilotkami. Ciasto wlewac do 3/4 wysokosci, posypac kruszonka i piec ok 25min na zloty kolor.

Smacznego!


niedziela, 31 stycznia 2010

Eve's pudding



Tradycyjny brytyjski pudding. Jeden z tych, ktore przygotowuje sie w 10minut a smak pamieta na lata:)
Ja pierwszy raz mialam okazje sprobowac tego przepysznego ciasta kiedy bedac studetka, podrozowalam z przyjaciolka po Wielkiej Brytaii. To bylo lato, wyjatkowo upalne jak na klimat Wysp:-) z plecakiem na ramionach odkrywalysmy kolejne urokliwe miasta i miasteczka. Probowalysmy slawnego wegoza w galarecie( ktory faktycznie okazal sie nieslychanym ochydztwem:P!), shortbread, jadalysmy, a przynajmniej staralysmy sie jest, tradycyjne sniadania z fasalka, bekonem i tostami, ktore juz swoim rozmiarem potrafimy nas odstraszyc:P
Bedac w York mialysmy okazje skosztowac tego niepozornego, Eve's pudding. Delikatne, lekko kwasne jablka schowane pod piezynka z ciasta. Podawane na cieplo, Do tego kleks bitej smietany, albo custard i.....czego chcec wiecej?
Komu nalozyc kawalek?:)


Tym przepisem dolaczam sie do Tygodnia kuchni Brytyjskiej, organizowanego przez Tatter:)



skladniki:
6 duzych jablek
200g masla
140g rodzynek
4 jajka
200g maki
1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
1/4 lyzeczki sody oczyszczonej
1 lyzeczka ekstraktu z wanilii(opcjonalnie)
1/2 lyzeczki cynamonu (opcjonalnie)


Jablka obrac, pokroic w plasterki i odstawic (mozna tez dodac troche cynamonu, jesli tak jak ja, nie wyobrazacie sobie ciasta bez niego:) ) Duze, ok 3litrowe zaroodporne naczynie wysmarowac 25g masla.

W osobnym naczyniu utrzec pozostale maslo z cukrem, przez 10min. Po tym czasie wbijac po jednym jajku. Nastepnie, caly czas ubijajac na nickich obrotach, wsypac make przesiana z proszkiem do pieczenia i soda. Wymieszac az do polaczenia sie skladnikow.

Jablka wlozyc do naczynia, posypac je rodzynkami. Ciasto rownomiernie rozprowadzic na jablkach. Piec ok 40-45min w tempeturze 180st.

Smacznego!

czwartek, 10 września 2009

Babka Piaskowa


Dzis, jak w kazdy czwartek skonczylam prace wczesniej. Pogoda od rana zapowiadala piekne popoludnie, wiec plany i pomysly na to, co bede dzis robic doslownie mnozyly mi sie w glowie.
Mysle, ze z nadejsciem jesieni czasem nawet nieswiadomie zaczynam wiecej przebywac na powietrzu. Staram sie uchwycic kazdy promien slonca, kazdy powiew wiatru, jeszcze tak cieplego i niewinnego.
Czytajac wasze ostatnie komentarze wniuskuje, ze i wy lubicie jesien:) oczywiscie ta zlota, ciepla, wypelniona po brzegi migoczacymi w sloncu liscmi. A szum wiatru lubicie?
kiedy opatulona kocem siedze w fotelu, w jednej rece trzymajac ksiezke w drugiej kubek z goraca herbata, patrze przez okno i wsluchuje sie w szum wiatru. Momentami wydaje sie on kojacy, czasem jedna przyprawia o strach, jest zlowrogi, nieprzewidywalny. Jesten ma w sobie to cos, jest pelna kontrastow, i mimo, ze potrafi byc szara i bura, wszyscy cos w niej kochamy:-)

Od dawna chodzila za mna najzwyklejsza w swiecie babka piaskowa. Pisze 'najzwyklejsza' chociaz tak naprawde jej smak wcale nie jest dla mnie taki zwyczajny. W dziecinstwie mama czesto piekla wlasnie takie ciasta, mocno cytrynowe, sypkie, ale wilgotne, nie za slodkie. Kroila dla mnie kawalek, smarowala maslem, czasem tez dzemem i przynosila do pokoju razem z kubkiem mleka czy herbaty. Tak jem babke do dzis, bo babka najlepiej smakuje w towarzystwie:)tak to jest w przypadku wszystkich babek, nie lubia samotnosci, zgodzicie sie ze mna, babeczki? ;-)

Przepis z bloga Dorotki, Moje wypieki. Cytuje za Doruś:

Składniki:
  • 150 g masła lub margaryny
  • 200 g mąki ziemniaczanej
  • 100 g mąki pszennej
  • 3 jajka
  • 150 g cukru (lub więcej, dla mnie ta ilość wystarczyła)
  • 1,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
  • ekstrakt cytrynowy do smaku
Masło zmiksować na najwyższych obrotach miksera na niemal białą, puszystą masę. Stopniowo dodawać cukier, cały czas miksując. Białka oddzielić od żółtek. Żółtka pojedynczo wbijać do masy maślanej, cały czas nie przestając miksować (za szybkie dodanie żółtek grozi zwarzeniem się masy). Mąki przesiać z proszkiem do pieczenia, dodać do masy, delikatnie zmiksować na wolnych obrotach lub wymieszać. Dodać ekstrakt z cytryny - wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę - delikatnie wymieszać z ciastem (można mikserem na najniższych obrotach).
Formę do babki (u mnie keksówka o dolnych wymiarach 17 x 8 cm) natłuscić i wysypać kaszą manną lub bułką tartą. Wypełnić ciastem.
Piec w temperaturze 160ºC przez około 1 h (sprawdzić patyczkiem, babka powinna być całkowicie sucha) - ja piekłam pierwsze 25 minut w temperaturze 150ºC.
Smacznego!


Inne przepisy na Babki:


Madeira Cake


Babka Drożdżowa


Metrowiec

niedziela, 9 sierpnia 2009

Ciasto z morelami i śliwkami


Niezwykle proste i szybkie ciasto z dusza iloscia owocow prosto z ogrodowego drzewka:-) Sezon na sliwki i morele w pelni, trzeba wieci korzystac ile sie da!
Ten placek jest wprost idealnyna niedzielne popoludnie do mrozonej herbaty! zniknal z talerza w mgnieniu oka, w ostatniej chwili udalo mi sie zrobic zdjecie ;-)
polecam goroco!

Cytuje za Asia z Kwestii Smaku:

Ciasto:
• 200 g masła
• 200 g cukru pudru
• 4 jajka
• 250 g mąki
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia


Kruszonka:
• 1/2 kostki masła (125 g)
• 1 szklanka mąki
• 1/2 szklanki cukru

• 800 g śliwek węgierek, bez pestek, przekrojonych na połówki lub ćwiartki
• Cukier puder do posypania
• Forma o wymiarach 28 x 38 cm (ja w takiej piekłam) lub mniejsza 25 x 32 cm

Przygotowanie:

  • Przygotować kruszonkę: roztopić masło i ostudzić, następnie wymieszać z mąką i cukrem. Wstawić do lodówki.
  • Masło wyjąć z lodówki, aby zmiękło. Śliwki opłukać, osuszyć, przekroić wzdłuż na połówki, usunąć pestki. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę posmarować tłuszczem.
  • Przygotować ciasto: mikserem ucierać masło z cukrem pudrem na gładką i puszystą masę.
  • Nie przerywając ucierania, dodawać kolejno po jednym jajku. Następnie dodawać po kilka łyżek przesianej mąki z proszkiem do pieczenia i miksować już na mniejszych obrotach miksera, i krócej, do połączenia się składników.
  • Ciasto przełożyć do formy, wyrównać powierzchnię, rozłożyć śliwki (przecięciem do góry), posypać kruszonką. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 60 minut. Ostudzić i posypać cukrem pudrem

środa, 17 czerwca 2009

Sernik z truskawkami i chrupiącą niespodzianką




Obiecywałam, ze jeszcze bedziecie mieli okazje na gryza czegos pysznego, obietnicy dotrzymalam:)
Ten sernik to kwintesencja tego, co w wypiekach tego rodziaju najwspanialsze.
Pyszny biszkopt, tworzacy chrupiaca skorupke na gorze, delikatny krem z twarorzku i serka maskarpone z warstwa musu z truskawek, uwienczony truskawkowymi polowkami...Bajka dla podniebienia!
Coz wiecej moge napisac, zniknal w jeden dzien!
Rozgośćcie się i Czestujcie się ;-)

Zrodlo przepisu Kwestia Smaku, cytuje za Asia:

Składniki:

Biszkopt:

3 jajka, oddzielnie żółtka i białka
1 szklanka cukru pudru
1/3 szklanki (50 g) mąki pszennej
1/3 szklanki (50 g) mąki ziemniaczanej

Krem:
250 g śmietankowego sera twarogowego (zmielonego jak na serniki)
3/4 szklanki cukru pudru
500 g serka mascarpone
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
2 łyżki soku z cytryny
3 łyżki mleka
1 łyżka wody różanej (niekoniecznie)


Mus truskawkowy:
1 szklanka truskawek
5 łyżek cukru pudru
1 łyżka żelatyny

oraz:
około 600 g truskawek
cukier puder i liście mięty do dekoracji

Przygotowanie:

Biszkopt:
  • Formę o średnicy 21 cm z odpinaną obręczą posmarować masłem i oprószyć bułką tartą lub zmielonymi migdałami. Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
  • Żółtka ucierać z połową cukru pudru przez około 5 minut, aż powstanie gęsta i puszysta piana.
  • W drugiej misce ubijać białka z resztą cukru pudru przez około 5 minut, aż powstanie sztywna i błyszcząca piana. Połączyć ją z utartymi żółtkami (można mikserem na wolnych obrotach lub drewnianą łyżką), a następnie z przesianą mąką pszenną i ziemniaczaną.
  • Masę wyłożyć do przygotowanej formy i piec przez około 30 minut, aż wierzch ciasta będzie złoty i chrupiący. Studzić przez 15 minut w formie, następnie wyjąć ciasto na kratkę i całkowicie ostudzić.
Krem: Mikserem ubijać śmietankowy ser twarogowy z cukrem pudrem przez około 4 minuty, aż będzie gładki. Dodawać, w dość krótkich odstępach czasowych, po jednej łyżce ser mascarpone, cały czas miksując oraz resztę składników: ekstrakt z wanilii, sok z cytryny, mleko i wodę różaną jeśli jej używamy.

Mus truskawkowy: Żelatynę namoczyć w 2 łyżkach zimnej wody. Zmiksować blenderem truskawki z cukrem pudrem na mus, podgrzać w rondelku. Żelatynę rozpuścić w 1/4 szklanki gorącej wody, wlać do rondelka z musem truskawkowymi i wymieszać do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Ostudzić.

Wykończenie: Biszkopt przekroić poziomo na 2 części, dolną część ułożyć na paterze, rozsmarować na nim ostudzony i tężejący mus truskawkowy. Założyć obręcz tortownicy i dookoła ustawić połówki truskawek. Resztę truskawek przekroić również na połówki i wyłożyć na spód, tak aby leżały jedna obok drugiej. Przykryć kremem i drugim krążkiem biszkoptu. Posypać cukrem pudrem i wstawić do lodówki na minimum 1 - 2 godziny, przed podaniem udekorować listkami mięty.

Smacznego!

bites by you.


l

poniedziałek, 15 czerwca 2009

Ciasto intensywnie czekoladowe, moje ulubione!


Tak wiem...sezon na truskawki i inne wspaniale owoce w pełni, a ja nagle wyskakuje tu z ciastem czekoladowym...moze i powinnam czuc sie nieco winna, ale nie czuje sie ani, ani troche:)
TO ciasto czekoladowe jest po prostu grzechu warte! i choc truskawki kocham miloscia szalona i dzien w dzien przynosze ich do domu caly, dorodny koszyczek, musze przyznac, ze to wlasnie to, mega czekoladowe, mocno intensywne ciasto bylo hitem tego dlugiego weekendu:)
Oczywiscie nie obylo sie i bez wypiekow owocowych, ale o tym w kolejnym poscie. Narazie ciagle jestem pod wrazeniem tego wspanialego cudenka, ktore wyjelam dzis z piekarnika:)
Nigdy jeszcze nie pieklam ciasta, do ktorego uzywa sie tylko i wylacznie ciemnego cukru muscovado. Zero zwyklego bialego krysztalu. Z pewnoscia to wlasnie dlatego ciasto ma tak wyjatkowy i niespotykany smak... Jego Przygotowanie zajmuje chwilke a efekt koncowy zadowoli wszystkich, nie tylko takich czekoladoholikow jak my:) To zdecydowanie moj najwiekszy (jak narazie) faworyt w kwestii ciast czekoladowych!


O pogodzie slow kilka...
Ciemna, bura i deszczowa pogoda powoli, powoli zaczyna sie poddawac i ustepowac miejsca cieplym, czerwcowym promieniom slonca. Dzis mielismy tak naprawde pierwszy dzien prawdziwie letniej pogody. Obudzilo nas cwierkanie ptakow, slonce przebijajace sie przez ciemne zaslony sypialni...czy to lato, juz na dobre zadomowilo sie w naszym swiecie?
Sadzac po tych slodkich kwiatkach, ktore wytropilismy dzis na rowerowej wycieczne, chyba tak...
Słonce to zrodlo szczescia, nie sadzicie?:)

Skladniki:

  • 225g miekkiego masla
  • 375g ciemnego cukru muscovado
  • 2 duje jajka, roztrzepane
  • 1 łyzeczka ekstraktu z wanilii
  • 100g gorzkiej czekolady, roztopionej w kapieli wodnej
  • 200g maki
  • 1 lyzeczka sody oczyszczonej
  • 250ml gotujacej sie wody

Piekarnik nagrzac do 19 stopni.
Keksowke wylozyc papierem do pieczenia.

Maslo utrzec z cukrem na puszysta mase (mikserem albo drewniana lyzka). Dodac roztrzepane jajka i ekstrakt. Dobrze wymieszac.
Nastepnie dodawac powoli roztopiona czekolade, lekko ostudzona. Nie ubijac, tylko delikatnie wymieszac.
Dodawac na zmiane make przesiana z soda i wode, delikatnie polaczyc z reszta skladnikow.

Ciasto przelac do formy. Piec w 190 stopniach przez 30 minut. Nastepnie zmiejszyc temperature do 170 stopni i piec kolejne 15min.

Ciasto wyjac z piekarnika, calkowicicie ostudzic w formie.

*Ciasto mozna zostawic w formie nawet przez 2 dni. Podobnie jak z piernikiem, im dluzej lezy, tym lepsze:)

niedziela, 7 czerwca 2009

Brownies z masłem orzechowym dla Ani


To wspaniałe, wyjątkowe brownie ostatni raz robiłam ładnych pare lat temu. Pamiętam dokładnie na jaką okazję.
Listopadowe, deszczowe sobotnie popołudnie dostalamtelefon, telefon, na który czekałam bardzo długo i po, którym cały świat mimo niepogody stał się słoneczny. Moja kochana przyjaciolka przyjechała do polski. Tylko na chwileczke, na momencik, ale byla.
Kiedy bylysmy jeszcze na studiach, weekendowe pieczenie (prawie jak nasza blogowa weekendowa cukiernia i piekarnia, tylko, ze w duecie:) ) bylo naszym rytuałem. Co tydzien w ruch szedl inny, nieznany przepis. Nie raz zdarzalo sie, ze ciasta czy potrawy, ktore przygotowywalysmy lądowały w koszu, czesto jednak okazywalo sie, ze sa to kulinarne strzaly w dziesiatke:)
Pamietam, ze kiedy po rozdaniu dyplomow ukonczenia studiow, po latajacych w powietrzu czapeczkach radosnych studentow wrocilysmy do naszego pokoju i dopadł nas smutek...
Ania nastepnego nia miala wyjechac, moje torby czekaly juz na wsadzenie do samolotowego luku i powrot do domu...konczyla sie jedna z najwspanialszych przygod naszego zycia, nasze wspole cotygodniowe pieczenie, rozmowy do 4 nad ranem...
I choc wiedzialysmy, ze wiez jaka jest miedzy nami nigdy nie zostaje zerwana, chociaz obiecalysmy sobie, ze bedziemy odwiedzac sie jak najczesciej mozna, zdawalysmy sobie sprawe, ze konczy sie cos waznego.
Ostatnim ciastem jakie wspolnie wyczarowalysmy bylo brownie. Kiedy teraz przypominam sobie moment, w ktorym je robilysmy musze przyznac, ze bylysmy mistrzyniami improwizacji. Nie mialysmy zielonego pojecia, ze istnieje przepis na brownie z maslem orzechowym ( w tamtych czasach Nigella czy Jamie Oliver byli tylko sennym marzeniem). To byla nasza wlasna inwencja tworcza, przyznaje, ze calkiem udana:)

Dzis przedstawiam brownie wedlug dokladnego przepisu, tyle, ze nie naszego, lecz Doruś. Nie pamietam juz niestety dokladnych proporcji ciasta, ktore razem z Ania zrobilsymy tamtego dnia. Mam nadzieje, ze smakowaloby jej rownie bardzo jak tamto, jedzone na walizkach i w naszym kampusie:)

Z dedykacją dla Ani, zeby nigdy nie zapomniala smaku tamtych lat :*

Składniki:

  • 180 g masła
  • 150 g gorzkiej czekolady
  • 250 g cukru
    pudru
  • 4 jajka
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 140 g mąki
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 35 g kakao
  • 50 g gorzkiej czekolady, posiekanej
  • 95 g masła orzechowego typu 'crunchy'

Czekoladę rozpuścić razem z masłem na małym ogniu, mieszając (nie dopuścić do wrzenia). Lekko przestudzić. Dodać cukier, jajka, ekstrakt, przesianą mąkę z proszkiem, kakao i dodatkowo posiekaną czekoladę. Wymieszać.

Do przygotowanej blaszki (18 x 29 cm) wlać gotowe ciasto. Małą łyżeczką wykładać na górę masło orzechowe, wymieszać końcówką noża, tworząc na powierzchni esy - floresy.

Piec w temperaturze 160ºC, przez około 40 minut (piekłam krócej). Brownies powinny być wilgotne, im dłużej brownies pieczone, tym bardziej suche i o konsystencji ciasta (trzeba wyczuć swój piekarnik).

Smacznego!

piątek, 8 maja 2009

Chlebek bananowy.


Muszę przyznać, że do tego wypieku długo trzeba mnie było przekonywać. Mój mąż, wielki miłośnik bananów od dawna prosił mnie o zrobienie Banana bread. Do tej pory nie mam pojęcia skąd dowiedział się o istneiniu tego chlebka ( nie podejrzewam go o nałogowe zaglądanie na strony blogów kulinarnych) ale jedno jest pewnie...obawiam się, że przez najbliższe miesiące ani jeden banan nie zmarnuje się w naszym domu:) Muszę przyznać, że mimo wcześniejszych uprzedzeń, uważam, że chlebek jest po prostu przepyszny. Wilgotny, mocno bananowy, nie za słodki. PYCHOTA!!:)
Polecam gorąco!

Przepis Nigelli z 'How to be a domestic goddess'

Skladniki:

  • 100g rodzynek
  • 75ml rumu albo burbonu (można zastąpić wodą)
  • 175g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia (dałam 1,5)
  • 1/2 łyżeczki sody (dałam 1)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 125g masła, roztopionego
  • 150g cukru ( całam mniej)
  • 2 duże jajka
  • 4 banany, ok 300g (dałam 360g)
  • 60g orzechow laskowych
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • Gorzka/mleczna czekolada pokrojona na małe kawałeczki (opcjonalnie)

Rodzynki zalać rumem/wodą i zagotować w garnuszku. Zdjąć z palnika i ostudzić.

Piekarnik nagrzać do 170 stopni.

W misce wymieszac razem mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i czekoladę(opcjonalnie)
W dużej misce zmiksować roztopione masło z cukrem. Powoli, ciągle ubijając, wbijać po jednym jajku. Na końcu dodac rozgniecione banany. Przy pomocy drewnianej łyżki wmieszać do masy rodzynki, orzechy i ekstrakt. Partiami dodawać mąkę, cały czas ubijając.

Foremkę o wymiarach 23x17cm wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarowac masłem. Ciasto przelać do formy. Piec przez 1-1,5h.
Po upieczeniu pozostawić do ostudzenia w formie na kratce.

Smacznego!

środa, 18 marca 2009

Metrowiec.


Ten przepis musiałam wypróbować chociażby z czystej ciekawości i "rodzinnej" powinności:)
Pamietam dobrze, że metrowiec był jednym z najbardziej lubianych przez mojego tatę ciast. Prosty, szybki w przygotowaniu, smaczny.
Kiedy parę tygodni temu wybrałam się z Zosią do mojej mamy, pomyślałam, że to idealna okazja żeby wypróbować przepis i jak to często w kuchni bywa, przywołać wspomnienia ze starych czasów:)
Ciasto jest smaczne, ale chyba to nie to co My, tygryski lubimy najbardziej:-)
Mimo wszystko polecam gorąco wszystkim metgrowco-lubnym!

Przepis zaczerpnięty ze strony Dorus, którą cytuję:

Składniki na ciasto jasne:

  • 1,5 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru
  • 4 jajka
  • 8 łyżek ciepłej wody
  • 8 łyżek oleju
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli

Oddzielić białka od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą, lekką i jasną masę (najlepiej mikserem). Po utarciu powoli dolewać olej i wodę, cały czas miksując. Na końcu wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, zmiksować.

Białka ubić z solą na sztywną pianę, wmieszać delikatnie do przygotowanego ciasta.

Ciasto wlać do balszki o wymiarach 12 x 36 cm i piec około 45 minut w temperaturze 170ºC, do tzw. suchego patyczka. Ostudzić.

* do ciasta można dodać aromatu, np. cytrynowego

Składniki na ciasto kakaowe:

Takie jak powyżej, tylko odejmujemy 3 łyżki mąki i zamiast tego dodajemy 3 łyżki kakao. Przygotowywanie i pieczenie jak wyżej.

Masa budyniowo - maślana:

  • 3 szklanki mleka
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • sok z połowy cytryny
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii, zamiast można dodać alkohol
  • pół szklanki cukru
  • 250 g miękkiego masła

2 szklanki mleka ugotować z cukrem. Pozostałą szklankę mleka zmiksować z mąką, sokiem z cytryny i ekstraktem na gładką, bezgrudkową masę. Zmiksowane mleko wlać do wrzącego mleka, pogotować do zgęstnienia. Odstawić, całkowicie ostudzić. Można przykryć powierzchnię folią, tak by dotykała budyniu, by nie zrobił się kożuch.
Miękkie masło utrzeć mikserem na gładką masę. Powoli dodawać masę budyniową, cały czas miksując.

Polewa:

  • 200 g czekolady gorzkiej
  • 100 g masła
Masło podgrzewać na małym palniku, dodać połamaną czekoladę, wymieszać, po roztopieniu natychmiast zdjąć z palnika.
Wykonanie:
Ciasto jasne i kakaowe pokroić na kromki o grubości 1 cm. Kromki układać na przemian, przekładając je masą kremową. Mniej wiecej wygląda to tak: na tacy/deseczce stawiamy jasną kromkę, bierzemy do ręki kakaową, smarujemy ją grubo masą kremową, przykładamy do jasnej, itd. Na koniec polewamy polewą czekoladową.

Ciasto kroić na ukos (najlepiej skos obejmujący 3 kromki).

Przechowywać w lodówce.

Smacznego :)

wtorek, 24 lutego 2009

Pożegnanie czekoladowego weekendu-Delicja Czekoladowa


Wiem wiem, czekoladowy weekend już za nami, podsumowanie Bei dokonane, przepisy zamieszczone. Mimo wszystko myślami cały czas jestem przy kąpieli wodnej i tabliczce czekolady:)
Chociaż to ciasto zrobiłam w sobote, nie miałam możliwości go zamieścić. Przepis na Delicję Czekoladową odkryłam na blogu Małgosi, która oczarowała mnie zdjęciami i już od pierwszej chwili wiedziałam, że jestem zgubiona:-) Miałam w planach inne ciasto jako uwieńczenie czekoladowego weekendu, ale co tam! jak szaleć to szaleć!
Nie żałuję, że zmieniłam plany, bo to, o którym mowa dziś jest wprost genialne!
Nie będę się rozpisywać nad smakiem, zapachem i konsystęcją, wystarczy spojrzeć na zdjecia Małgosi żeby wiedzieć o czym mówię:)


Cytuję za Małgosią z Pieprz czy Wanilia:
Delicja czekoladowa
wg Pierre Herme'a z moimi zmianami

4 żółtka + 4 białka
100 g cukru pudru (w oryginale 150g)
150g masła bardzo miękkiego (w temp. pokojowej)
200g ciemnej gorzkiej czekolady (dałam 70%)
2 łyżki mąki
100g mielonych migdałów
szczypta soli

Piekarnik nagrzać do temp. 220 st.C. Okrągłą foremkę średnicy 20cm wysmarować masłem.

Czekoladę pokroić na małe kawałki i roztopić w kąpieli wodnej. Lekko przestudzić.
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem do białości. Dodać miękkie masło i dalej ucierać. Wsypać mąkę i mielone migdały – połączyć. Na koniec wmieszać płynną czekoladę.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodać do czekoladowej masy i bardzo delikatnie (najlepiej silikonową szpatułką lub łyżką) wymieszać, tak by piana nie opadła.

Ciasto wylać do przygotowanej foremki. Wstawić do piekarnika i piec przez 20 min. (u mnie 25 min.). Patyczkiem sprawdzić czy ciasto jest upieczone: patyczek wetknięty w środkową cześć ciasta po wyjęciu powinien być lekko wilgotny.
Upieczone ciasto odstawić do ostygnięcia.
Smacznego!

środa, 7 stycznia 2009

Wspomnienie lata, czyli ciasto z owocami


W popołudnia takie jak te, nie ma nic wspanialszego i bardziej odprężającego niż kubek ciepłej herbaty i kawałek ciasta. Za oknem mróz, śnieg, drzewa ubrane w lodowe płaszcze, niebo groźne i nieprzewidywalne. Jeszcze przed chwilą niesmiale świeciło słońce, teraz chmury straszą nas śnieżyca...
Nie mogę powiedzieć, że nie lubię zimy, w końcu cały rok na nią czekam. Zabawne jest jednak to, że kiedy już nadejdzie nie mogę przestać myśleć o wiośnie i lecie. Marzą mi się ciepłe, wiosenne spacery, słońce, które nie boi się świecić i budzi nas o poranku.
Po serii świątecznych wypieków mielismy już dość korzennych słodkości. Kiedy na blogu Majanki zobaczyłam przepis na to ciasto, zrozumialam czego było mi brak:-) owoców! proste, wilgotne, puszyste ciasto z truskawkami, czarną pożeczką i wiśniami to to, co dziś rekompensuje mi dni spędzone w łóżku walcząc z grypa i cicho przypomina, że już za pare miesięcy powitami wiosne:)


Składniki:

*pół kostki masła (ok. 125g)

*10 łyżek cukru

*3 jajka

*szczypta soli

*10 łyżek mąki

*1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

*ok. 40 dag dowolnych owoców

Do posypania:

*cukier biały lub brązowy - u mnie trzcinowy dry demerara

Wykonanie:

Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Przelać ciasto do formy (u mnie tortownica o śr. ok.23 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, na wierzch wyłożyć owoce (owoce typu: nektarynki, śliwki - skórką do góry, rozcięciem do dołu). Posypać cukrem - wg uznania.

Piec w temperaturze 180 stopni, 40 minut do tzw. "suchego patyczka".

Smacznego :)

środa, 11 czerwca 2008

Pszczółka




Mmmm...to jest właśnie smak mojego dzieciństwa. Zawsze w niedziele mama piekła to ciasto, bo tata wprost je uwielbiał i nie wyobrażał sobie bez niego ani jednego weekendu. Jednak kiedy jego mała córeczka (czyli ja) podrosła zaczęła sprawować rządy w kwestii ciast. I skończyła się cotygodniowa pszczółka...zaczęłam urozmaicać słodkie menu i udowodniłam, że są jeszcze inne pyszne ciacha na świecie:)
Nie mniej jednak do tego przepisu zawsze wracam z nie lada sentymentem...pyszne, pachnące migdałami ciasto nie ma sobie równych jeśli chodzi o tradycyjne domowe wypieki...Polecam:)


Składniki na ciasto:

  • 2 szkl. mąki
  • 1 szkl. cukru
  • 3 jajka
  • 200ml słodkiej śmietany
  • 1 proszek do pieczenia
  • 1 cukier waniliowy
Składniki na polewę migdałową:


  • 2 paczki płatków migdałowych
  • 1/2 szkl. cukru
  • 2 łyżki miodu
  • 125g masła
Sposób przygotowania spodu ciasta:

Mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i jajka utrzeć na gładką masę, stopniowo dodając po łyżce śmietany. Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Dużą prostokątną blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Przygotowane ciasto przelać na blachę i piec w takiej temperaturze 25-27 min.

Sposób przygotowania polewy migdałowej:

Masło rozpuścić razem z cukrem i miodem w małym garnuszku. Podgrzewać na małym ogniu do momentu, kiedy polewa zyska złotawy kolor. Dosypać migdały i wszystko razem wymieszać.


Drzwi piekarnika otworzyć, wysunąć upieczony spód i wyłożyć na niego masę migdałową. Rozsmarować ją równomiernie, starając się zostawić 1 cm przerwę miedzy blaszką a upieczonym ciastem.
Ponownie wsadzić do piekarnika na ok 10min aż glazura nabierze złotawego koloru.

Smacznego!

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)