czwartek, 7 stycznia 2010

Bialy puch...Swiateczne ostatki.


Pisalam juz o pieniku z Yorkshire, ktory zrobilam w tym roku. Nie mieliscie jednak okazji zobaczyc go w calej okazalosci:)
Piernik jest wspanialy, o bardzo interesujacym, moim zdaniem, zupelnnie innym smaku niz nasz rodzimy piernik staropolski czy torunski. Mysle, ze to miedzy innymi za sprawa melasy, ktora jest jednym z kluczowych skladnikow w tym przepisie.
Wiem, ze juz po Swietach, ale co tam! nigdy nie jest na piernik za pozno, tym bardziej, ze za oknem zima w pelni, drogi zasypane, szkoly pozamykane... Pani zima jak zwykle zpozniona.
Mimo wszystko kocham ten bialy puch, mimo trudnosci jakich przysparza...kocham piekne, czarujace poranki, kiedy wygladam przez okno a przed soba widze jedynie biel, biel i nieskonczone piekno natury...
Czestuje was kawalkiem swiatecznego piernika prosto z Yorkshire, z mojej kochanej Anglii. Czy ktos zyczy sobie herbaty? zaraz przyniose:)

Uwazajcie na siebie kochani, bo przy takich warunkach nietrudno o kontuzje:*
pozdrawiam!



Przepis z bloga Liski White Plate:

Cytuje za Liska:

100 g melasy
100 g złotego syropu (golden syrup), ew. można zastąpić syropem klonowym, syropem kukurydzianym lub miodem, choć to nie będzie dokładnie to samo)
100 g masła
100 g jasnego brązowego cukru trzcinowego
150 ml mleka
50 g mąki owsianej (lub drobno zmielne otręby owsiane)
125 g mąki pszennej
1.5 łyżeczki imbiru
2 łyżeczki przyprawy do piernika (używam Kotanyi)
1/2 łyżeczki sody
2 jajka

Nagrzać piekarnik do 170C.
Wyłożyc blaszkę o boku 18cm i głębokości 3,5cm pergaminem, natłuścic go i oprószyć mąką.
W rondelku rozpuscić: melasę, masło, złoty syrop lub syrop kukurydziany, brązowy cukier i mleko.
Odstawić i ostudzić.

Przesiać do miski: makę owsianą, makę, zmielony imbir, mieszankę przypraw do piernika i sodę.
Teraz do wszystkich suchych składników wlać mieszankę mokrych i mieszać.
Ciagle mieszając wbijać pojedynczo jaja i mieszać do czasu uzyskania jednolitej masy.
Przełożyć do blaszki i piec 30 -40 minut do momentu aż drewniany patyczek wbity w ciasto po wyjęciu będzie suchy. Pozostawić ciasto w blaszce na 5 minut, by lekko przestygło. Potem przelozyc
na metalowa podstawke i studzic w pergaminie aby utrzymac wilgotnosc do momentu
podania.
Ciasto najlepiej smakuje następnego dnia po upieczeniu, ale rewelacyjnie sie przechowuje nawet ponad tydzień.
Smacznego!

8 komentarze:

Bea 7 stycznia 2010 12:14  

Masz racje Olu, na piernik nigdy nie jest za pozno :))

majka 7 stycznia 2010 13:17  

Pienik boski. Ja moge go jesc calym rokiem :) A snieg za oknem sprawia, ze czuje sie jak w jakiejs basni :) Szkoda, ze w swieta nie bylo tak pieknie...

Anonimowy 7 stycznia 2010 16:53  

Ja podobnie do dziewczyn należę do piernikomaniaczek, które piernik mogłyby jeść przez cały rok. Więc przepis jak najbardziej na miejscu! ;)

Pozdrawiam!

Majana 7 stycznia 2010 18:18  

Och piękny piernik Olu! Uwielbiam pierniki, na nie pora jest zawsze odpowiednia:)
Pozdrawiam!:)

Waniliowa Chmurka 8 stycznia 2010 23:38  

Olu piernik pierwsza klasa.
Rozkochałam się w te święta w piernikach:)
Pozdrawiam i ponawiam pytanie o program w jakim obrabiasz zdjęcia;)
Buźka!

Ola 9 stycznia 2010 10:08  

Olu, dziekuje bardzo, pierniki, to chyba kazdy lubi:)
Przepraszam, ze nie odpowiedzialam wczesniej na Twoje pytanie.
Zdjecia obrabiam w photofiltre:)

pozdrawiam serdecznie!

mikimama 13 stycznia 2010 20:24  

Miło mi Cię poznać. Mam na imię Patrycja. Kilka razy byłam na Twoim blogu kulinarnym i dziś trafiam na drugi Twój blog, fotograficzy. Tylko mało wpisów widzę. Ja w swoim blogu mam wszystko czym się interesuję, stąd po roladkach z kurczaka można przeczytać mój wiersz, za chwilę upiec ciasto, by w niedługim czasie powspominać i przeanalizować swoje życie. Widzę, że tak jak ja kochasz pkiękne kwiaty i smaczne jedzenie. Pozdrawiam, mikimama

Waniliowa Chmurka 18 stycznia 2010 21:41  

Ok dziękuję:)
Powiem Ci, że nie każdy:)

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)