Chlebek bananowy.
Muszę przyznać, że do tego wypieku długo trzeba mnie było przekonywać. Mój mąż, wielki miłośnik bananów od dawna prosił mnie o zrobienie Banana bread. Do tej pory nie mam pojęcia skąd dowiedział się o istneiniu tego chlebka ( nie podejrzewam go o nałogowe zaglądanie na strony blogów kulinarnych) ale jedno jest pewnie...obawiam się, że przez najbliższe miesiące ani jeden banan nie zmarnuje się w naszym domu:) Muszę przyznać, że mimo wcześniejszych uprzedzeń, uważam, że chlebek jest po prostu przepyszny. Wilgotny, mocno bananowy, nie za słodki. PYCHOTA!!:)
Polecam gorąco!
Przepis Nigelli z 'How to be a domestic goddess'
Skladniki:
- 100g rodzynek
- 75ml rumu albo burbonu (można zastąpić wodą)
- 175g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (dałam 1,5)
- 1/2 łyżeczki sody (dałam 1)
- 1/2 łyżeczki soli
- 125g masła, roztopionego
- 150g cukru ( całam mniej)
- 2 duże jajka
- 4 banany, ok 300g (dałam 360g)
- 60g orzechow laskowych
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- Gorzka/mleczna czekolada pokrojona na małe kawałeczki (opcjonalnie)
Rodzynki zalać rumem/wodą i zagotować w garnuszku. Zdjąć z palnika i ostudzić.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni.
W misce wymieszac razem mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i czekoladę(opcjonalnie)
W dużej misce zmiksować roztopione masło z cukrem. Powoli, ciągle ubijając, wbijać po jednym jajku. Na końcu dodac rozgniecione banany. Przy pomocy drewnianej łyżki wmieszać do masy rodzynki, orzechy i ekstrakt. Partiami dodawać mąkę, cały czas ubijając.
Foremkę o wymiarach 23x17cm wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarowac masłem. Ciasto przelać do formy. Piec przez 1-1,5h.
Po upieczeniu pozostawić do ostudzenia w formie na kratce.
Smacznego!

9 komentarze:
nie wierze, u mnie tez dzis bananowy chlebek od nigelli... niestety nie udalo mi sie zrobic fotek, zbyt szybko spalaszowany... musze znow upiec, zeby trzasnac fotki!
Koelejny raz sie przekonuje, ze musze miec ta ksiazke! :) Tam same fajne przepisy sa kurka wodna :D
Banana bread to było jedno z moich pierwszych (jak nie pierwsze) ciast. Twój wygląda przepysznie, no i na pewno taki jest :). I w sumie taki bogaty: orzechy laskowe, czekolada, rodzynki, rum... Pycha :)!
mój man to też miłośnik bananów :) właśnie pokazałam mu Twój piękny chlebek. Ale zamyślony, nie zareagował. Podejrzewam, że wie, że jestem nogą jeśli chodzi o wypieki pieczywowe:) aż mnie korci, żeby mu udowodnić, że może być inaczej :D
Zwegowana:) Banana Bread to tylko nazwa, tak naprawde to po prostu ciasto z bananami:) nie smakuje chlebem w zadnym wypadku:) napewno sie uda, przepis jest sprawdzony i dobry. Polecam goraco i trzymam kciuki!
pozdrawiam:)
Wygląda tak pięknie! Musi wspaniale pachnieć i smakować! Mniam!!! :)) Ależ mi narobiłaś na niego smaku Olu!:)))
Wpatruję się w zdjęcia, podziwiam apetyczny wypiek i myślę, myślę i się zastanawiam, czy mam odwagę... Bo wygląda świetnie, a ja mam spore uprzedzenia do bananowych ciast. Pewnie nie słusznie, ale siedzą i czekają, aż je pogonię. ;-)
Malgosiu, jak juz pisalam, ja tez mialam uprzedzenia, OGROMNE. Ciasto bananowe...brzmi mdło a pierwszy obraz, ktory przychodzi nam do glowy na mysl o takim ciescie to najczesciej bananowa miazga. Kiedy sie jednak upiecze ten chlebek okazuje sie, ze te wszystkie uprzedzenia to nieprawda:) trzymam kciuki zebys w koncu, pewnie dnia sprobowala ;-)
Świetny pomysł na chleb
Prześlij komentarz