Pudding czekoladowy
Jak szaleć to szaleć. A co! w ten weekend nie żałujmy sobie niczego:-)
Dwie tabliczki czekolady, trzy, cztery....ile wlezie, no może bez przesady, ile jesteśmy w stanie wsunąć:)
Właściwie dziś miałam pokazać coś zupełnie innego, ale w związku z małymi opóźnieniami w dostawie produktów, zdecydowałam się na tę oto miseczkę słodyczy...
Nie ma nic bardziej kojącego i napełniającego miłym uczuciem słodkości niż miseczka czekoladowego puddingu z jeszcze ciepłym i płynnym wnętrzem. Wprawdzie mogłoby się wydawać, że to spóźniona propozycja na walentynki, gwarantuję, że nią nie jest:)
Przepis znalazłam na stronie Asi z kwestii smaku i od razu przypadł mi do gustu.
Mocno czekoladowy, idealny na słodkie popołudnia. Zosia miała niezły ubaw wyjadając pudding z ramekina, jej buźka wyglądała jak jedna wielka tabliczka czekolady:-)
polecam słodko i gorąco!
Cytuję za Asią z kwestii smaku:
Składniki, 2 porcje:
• 50 g masła + do posmarowania foremek
• 1 łyżka mielonych migdałów + do posypania foremek
• 100 g ciemnej czekolady, połamanej na kosteczki
• 1 żółtko i 1 jajko - ogrzane do temperatury pokojowej
• 2 - 3 łyżki (do smaku) cukru pudru
• 4 łyżki likieru (opcjonalnie) Baileys lub kawowego likieru Kahlua
• cukier puder do posypania
2 foremki: ramekiny lub filiżanki żaroodporne (np. z porcelanitu)
- Piekarnik nagrzać do 220 stopni. W kawałku papieru do pieczeniu lub folii aluminiowej wyciąć serduszko w takiej wielkości aby zmieściło się w foremce. Foremki wysmarować masłem i obsypać migdałami.
- Do plastikowej miseczki włożyć połamaną czekoladę wraz z masłem. Umieścić ją na garnuszku z lekko gotującą się wodą i roztopić ciągle mieszając.
- Ubić żółtko i jajko razem z cukrem pudrem na puszysty krem. Bardzo delikatnie, tak aby piana nie opadła, wymieszać drewnianą łyżką z masą czekoladową, a następnie ze mielonymi migdałami i likierem.
- Masę wlać do foremek i wstawić do piekarnika na około 10 minut, aż puddingi urosną i zastygną (ja lubię gdy w samym centrum pozostają jeszcze płynne).
- Położyć wycięty kawałek papieru lub folii na każdym z puddingów i posypać grubo cukrem pudrem. Zaraz podawać. Deser można przygotować wcześniej. Można jeść ostudzony lub też podgrzany w piekarniku.

6 komentarze:
Piękny ten pudding!
Istne cudeńko!:) ach.. i jeszcze to serduszko:)
Pozdrawiam cieplutko ii..zapraszam
www.waniliowachmurka.blox.pl:*
ja tez mogłabym wyglądac jak jedna wielka tabliczka czekolady
byle mi ktoś dał taką słodką miseczkę :-)
Olciaky dziekuje bardzo:) chyba nie zasluzylam na takie komplementy.
Asiejua, dalabym Ci z mila checia nawet dwie takie miseczki, ale coz, komputerowa sila wyzsza:(
pozdrawiam serdecznie:-)
Z lejącym się wnętrzem powiadasz :)? Mniam! To musiało być pyszne :)! Chętnie podkradłabym miseczkę, no ale niestety się nie da... Na pocieszenie mam czekoladowe ciasto, które przed niecałą godziną wyjęłam z piekarnika :)... Czekolada rządzi w ten weekend ;)!
Dodaję Twojego bloga do moich zakładek, bardzo tu pysznie :).
Urocze! :) I jeszcze maja plynne wnetrze???? Coc czuje ze ja sobie przedluze ten czkeoladowy weekend... :D
Oj nie bądź taka skromna..pudding prezentuję się wspaniale:P
Prześlij komentarz