czwartek, 25 grudnia 2008

Makowiec



Długo nie mogłam zdecydować się na to, jaki makowiec zrobie w tym roku. Przez wiele lat, co roku wypróbowywałam różne przepisy, starając się znaleść taki, który przywołałby magiczny smak dzieciństwa...świątecznej strucli mojej babci. Niestety, rok w rok żaden przepis nie był w stanie mnie usatysfakcjonować. Zawsze coś było nie do końca w porządku.
W tym roku, nareszcie odnalazłam to czego szukałam tak długo. Makowiec jest idealny. smak...jakgdyby przygotowywała go moja babcia, ubrana w kolorowy fartych w kratke z rekami i buzią umazanymi w mące...Pamiętam te snieżne, pachnące piernikiem, makowcem, kapustą i grzybami święta. Pamiętam jak stałam przy Babci i pomagałam( niestety wtedy jeszcze nie udolnie) lepic pierogi. Zawsze fascynowaly mnie te doroczne rytułały podczas, których cały dom przesiakniety był Bozonarodzeniowymi zapachami...
Dziś, kiedy jestem już dorosła, mam własną rodzinę i dziecko sama jestem gospodynią Wigilijnych kolacji. Lepie pierogi, piekę pierniki, przygotowuje zakwas z buraków na nasz ukochany barsz... Przejęłam pałeczkę od mojej Babci i mamy, które od zawsze uczyły mnie tego, że kuchnia i kulinaria to nie tylko suche słowa zamknięte w książkach kucharskich, to również sztuka...zarówno dla ciała jak i duszy...

Przepis na ten makowiec znalazłam przez przypadek na cincin, autorka jest Dziunia, ktorej bardzo dziękuję i która cytuję:

Ciasto krucho-drożdżowe:

40 dkg mąki posiekać z 15 dkg masła,dodać 5 dkg drożdży rozpuszczonych w 3 łyżkach śmietany,dodać 2 czubate łyżki cukru pudru,1/3 łyżeczki soli,2 całe jaja i 1-2
żółtka.Zagnieść ciasto.Odstawić do wyrośnięcia.

Masa makowa:

  • 1/2 kg maku
  • 1 l mleka
  • 10 dkg masła
  • 15 dkg cukru
  • 3 jajka
  • 3/4 szklanki miodu
  • zawartość środka laski wanilii lub duży cukier waniliowy10 dkg migdałów rozdrobnionych
  • 10 dkg orzechów włoskich
  • 10 dkg rodzynek
  • skórka pomarańczowa
  • skórka cytrynowa
  • kieliszek rumu
  • ewentualnie słodka śmietana kremówka

Mak zalewam mlekiem i doprowadzam do wrzenia,gotuję na wolnym ogniu ok.1/2
godziny-trzeba pilnować i mieszać często bo lubi się przypalać.Po ugotowaniu
odstawiam do dnia następnego.Potem odsączam mak na sicie,musi byc dokładnie
bardzo odsączony,można zostawić go w szerokiej misce do przeschnięcia.Następnie
mielę go 3 razy w maszynce do mielenia z sitkiem do maku.

Jeśli używam gotowego zmielonego na sucho maku to zalewam go gorącym mlekiem
tak aby nabrał wilgoci, ale żeby nie był bardzo mokry.
W dużym garnku roztapiam masło i wsypuję do niego migdały i orzechy,smażę
chwilę do lekkiego zrumienienia.Dodaję miód i przesmażam chwilę,dodaję
następnie wanilię,a na końcu rum.Wlewam tę masę do maku i mieszam dokładnie
dodając resztę bakalii.Odstawiam do przestudzenia.
Żółtka ubijam z połową cukru do białości i mieszam z masą makową.2 białka
ubijam wsypując pod koniec ubijania drugą połowę cukru-też mieszam to z masą
makową.Jeśli zdarzy się że masa będzie zbyt sucha wtedy dolewam trochę śmietany
kremówki-masa ma być dość gęsta ale smarowna.

Formowanie ciasta:

Ciasto dzielę na dwie części.Rozwałkowuję każdą na duży prostokąt tak żeby
ciasto było dość cienkie-ok.1/2 cm.Smaruję ciasto wcześniej odłozonym i lekko
ubitym białkiem i wykładam po połowie masy makowej na każdą część zostawiając
wzdłuż 3 boków pas bez masy szerokości ok.4 cm.Zwijam makowiec luźno,zaczynając
od boku z masą,a boki nieposmarowane podkładam po zawinięciu pod spód.Trzeba
pamiętać o bardzo luźnym zwijaniu ciasta ponieważ ciasno zwiniętę pęka w
trakcie pieczenia.Teraz makowce zawijam bardzo luźno w papier do pieczenia i
wkładam do zimnego piekarnika właczając go na 175 stopni.Piekę ok.40-50
minut,aż makowce wyrosną i przypieką się wyraźnie z wierzchu.
Jeszcze ciepłe lukruję lukrem z przesianego cukru pudru wymieszanego z wrzącą
wodą na gęstą masę.

Dodam jeszcze, że są to proporcje na dwa wielkie makowce i spokojnie można
podzielić ciasto i masę na 4 porcje jeśli ktoś chce makowce mniejsze.

Jeszcze jedna uwaga dotycząca wyrastania uformowanego makowca
Jeśli Wasz piekarnik nagrzewa się bardzo wolno, to zastosujcie się do przepisu powyżej.
Jeśli jednak Wasz piekarnik jest szybki jak błyskawica to odstawcie uformowane
makowce do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 1/2 godziny.

Smacznego!

6 komentarze:

Małgoś 31 grudnia 2008 11:00  

Oooo, ja się nie dziwię, że ten makowiec jest pyszny. ;-) Podziwiam, że sama pieczesz makowca. Ja niestety się ich boję jakoś... Zapewne gdybym spróbowała, to okazałoby się, że są proste, ale u mnie zawsze babcia je robiła i były genialne... Jakoś nie mam odwagi... ;(

Ola 31 grudnia 2008 16:49  

Malgos musisz w koncu sprobowac :-) to na prawde nie jest tak trudne jak mzoe sie wydawac. uwierz mi ze ja tez strasznie sie balam tego makowca, a raczej zwijania go. Nie wychodzi mi to za dobrze, ale mimo wszystko postanowilam, ze w tym roku tez zrobie sama. Swieta to Swieta, nie uznaje potraw ani slodkosci kupowanych w sklepach:) moj makowiec tak czy siak popekal, mimo zakłuwania i zawijania w papier do pieczenia:( ale w przyszlym roku bedzie lepiej:)

Małgoś 31 grudnia 2008 22:23  

Hmmm, no właśnie to zwijanie... A najbardziej się boję przyrządzania maku. Babcia by mi nie wybaczyła kupnej mieszanki z puszki, a dobrze pamiętam ile pracy wkładała w w mielenie maku i dalszą obróbkę... Ale kto wie, kto wie... Może za kilka lat (a może szybciej), wraz z wiekiem ;-) jakaś klepka zapadnie mi i inaczej spojrzę na makowce, hihi... ;-)

Małgoś 31 grudnia 2008 22:24  

Ach! i zapomniałam jeszcze... Olu, życzę wszystkiego co najlepsze na ten nadchodzący Nowy Rok! Oby był dokładnie taki, jaki chciałabyś by był! Pozdrawiam!

Bea 1 stycznia 2009 21:43  

Olu, pieklam z tego samego przepisu i potwierdzam, ze jest przepyszny!
Piekny Ci wyszedl :)

Pozdrawiam!

Ola 1 stycznia 2009 23:37  

Beo, dziekuje bardzo:) mialam z nim nielada przygody w zwiazku z tym pekaniem, ale to kompletnie nie ma znaczenia, bo jesli chodzi o smak, to tak jak mowisz, fantastyczny! :)

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)