Soczewicowo-ciecierzycowy 'gulasz'
W takie chlodne dni jak dziś nie ma nic lepszego od miseczki czegoś ciepłego, sycącego i zdrowego. Kiedy zobaczyłam przepis Bei na "zimową zupę rozgrzewającą" od razu nabrałam na nia ochoty:)
to właśnie ją miałam w planie zrobić na dzisiejszy obiad, niestety Zosia się rozchorowała, a ja musi czuwac przy łóżku:-) w związku z tym jakiekolwiek wyjście po zakupy jest teraz nie możliwe. Na szczęście w swojej "domowej spizarni" znalazłam ukochaną cieciezycę i soczewicę-para doskonała. Poszperałam, poszperałam i znalazłam:) soczewicowo-ciecierzycowy a la gulasz jest Sycący, bogaty w smaku i rozgrzewający. Czego można chcieć wiecej?
polecam gooorąco.
Przepis Bei z "Moja kuchnia"
Soczewicowo-ciecierzycowy ‘gulasz’
Na 4 porcje:
- 250 g ziemniaków (2-3 średniej wielkości)
- 180 g czerwonej soczewicy (niepełna szklanka)
- 350 g ugotowanej ciecierzycy
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 pomidor lub 3-4 łyżki przecieru pomidorowego
- ok. 2-3 cm kawałek świeżego imbiru
- 3-4 łyżki ghee (masło sklarowane) lub oleju
- kilka liści curry
- 1 łyżka zmielonego kuminu
- 1 łyżka zmielonych ziaren kolendry
- 1 łyżeczka kurkumy
- sól do smaku
- kilka liści kolendry
Cebulę drobno poszatkować i przesmażyć na tłuszczu; następnie dodać starty imbir i czosnek oraz resztę przpraw (oprócz kurkumy), dobrze wymieszać.
Po około minucie dodać kurkumę i pokrojone pomidory (lub przecier) i przesmażyć je kilka minut z przyprawami.
Następnie dodać pokrojone w małą kostkę ziemniaki, posolić je, dobrze wymieszać z pomidorami po czym wlać 700 ml wody; gdy ziemniaki są już lekko miękkie (po ok. 10 minutach) wsypać soczewicę i zamieszać.
Po upływie kolejnych 10 minut dodać ciecierzycę, wymieszać wszystkie składniki i gotować jeszcze kilka minut.
Przed podaniem udekorować kolendrą.
Smaczego!
11 komentarze:
Mmmm, to coś dla mnie :)
brzmi rewelacyjnie!!!!!!! nigdy nie łączyłam soczewicy z cieciorką - najwyższy czas :)
Agnieszko, w takim razie koniecznie sprobuj tego polaczenia, jak dla mnie- genialne:)
pozdrawiam
Uwielbiam cieciorke i uwielbiam soczewice, ale nigdy nie laczylam ich razem. Musze koniecznie wyprobowac to polaczenie. Plus przepis bedzie w sam raz na przedwielkanocny post :)
Jej, jaka swietna nazwe ma ta zupa! :D Bezblednie da rade wymowic ja chyba tylko rodowity Polak... ;) (Hm, zaraz poprosze meza zeby powtorzyl ;) ). Zdrowka dla coreczki, a sama zupa bAArdzo zachecajaca. :)
Anno Marto, zupko-gulasz faktycznie zachecajacy, a w smaku jeszcze lepszy:)
Dziekuje w imieniu corci, na szczescie ma sie juz lepiej:-)
pozdrawiam serdecznie!
Zaledwie kilka dni miałam małą blogową przerwę, a tutaj Olu od razu zmiany jakie się pojawiły. :)
Ciecierzyca z soczewicą oczywiście pięknie razem pasują. Bardzo lubię te dwie 'panie' zarówno razem, jak i osobno. ;-) A gulasz zapewne był pyszny. :)
Malgosiu, ja tez bardzo przepadam za tymi dwiema paniami, to jedne z moich najlepszych przyjaciolek:-)
co do moich nowosci, rzeczywscie, bardzo lubie zmiany, ale mimo wszystko mam nadzieje, ze ta wersja zostanie na dluzej:)
pozdrawiam serdecznie!
Olu, piekny gulasz! ciesze sie, ze smakowal :)
A juz myslalam, ze prawie nikt go tam w czelusciach bloga nie zauwazyl ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Beo, ależ skad! ja zauwazylam, zrobilam i jestem absolutnie zachwycona! przepyszny, pozywny obiadek:) dziekuje, za przepis.
pozdrawiam:-)
zrobilam...:) jest przepyszny
Prześlij komentarz