środa, 17 grudnia 2008

Piernik Świąteczny



Moja propozycja na tegoroczne Świeta. Wspaniały, pyszny, aromatyczny piernik, który na pewno stanie się ulubieńcem całej rodziny. Przepis znalazłam na forum cincin i od razu mi się spodobał. Trzeba poczekać na niego 3 tygodnie, ale warto:)

cytuję Ewę z cincin:

50 dag mąki
25 dag cukru
25 dag miodu
30 ml wódki
2 jaja
czubata łyżka masła
łyżeczka przyprawy do pierników
2 łyżki kakao
łyżeczka sody
15 dag suszonych śliwek
10 dag rodzynek
masło do formy
Ponadto
50 ml kawy rozpuszczalnej
100 ml wódki
polewa czekoladowa
dżem

Śliwki namoczyć, osączyć i pokroić. Miód z cukrem i przyprawami rozpuścić w rondelku. Dodać masło, przestudzić, wbić jajka, wymieszać. Dodać mąkę, sodę rozpuszczoną w 1/3 szklanki wody, wódkę, kakao, śliwki i rodzynki. Wyrobić ciasto, przełożyć do wysmarowanej masłem formy (keksówki) i piec 60 min w temp 200 st.
Ostudzić. Wyjąć z formy.
Zawinąć w folię i odłożyć na 1 tydzień

Po tygodniu ponakłuwać wykałaczką i nasączyć kawą wymieszaną z 50 ml wódki. Zawinąć i odłożyć na 1 tydzień

Po tygodniu przekroić, nasączyć resztą wódki, przełożyć powidłami, złączyć części. Polać piernik polewą. Gdy zastygnie zawinąć w folię i odłożyć na kolejny tydzień


PS. Piernik na zdjeciu nie jest jeszcze przełożony powidłami. Postaram się dodać zdjęcie efektu końcowego

smacznego!

poniedziałek, 15 grudnia 2008

Christmas Cake


Czuję się jakbym nie pisała całe wieki...właściwie tak było. Najpierw awaria komputera, i ponad 2 tygodniowa naprawa, potem katary, kaszle i bóle gardełka mojej córci a na końcu czysty brak czasu, przygotowania do świat. Na szczęście pomimo mojej pozornej nieobecności, skrupulatnie wzbogacałam moja wiedzę o kolejne wspaniałe( lub czasem mniej wspaniałe) przepisy. Piekłam, gotowałam i nastrajałam się do świat, a te już tuż tuż :)
Na szczęście dzieki Małgosi z Pieprz czy wanilia, która swoim komentarzem zmobilizowała mnie i oto jestem:) od dziś postaram się nadrobić zaległości z ostatnich tygodnii.

Za oknem mamy już prawdziwą zimę. Nie myślę tu naturalnie o białym puchu, pokrywającym dachy i parapety naszych okien, ale o nastroju, który chyba już w każdym domu przypomina, że świeta nadchodzą.
Czasem, kiedy przypominam sobie moje własne dzieciństwo przed moimi oczyma stają obrazy zaśnieżonych dróg, drzew uginających sie pod ciężarem śniegu, który tak wspaniale pruszył w zimowe wieczory. W oknie adwentowe lampki, na kredensie metalowa puszka z pierniczkami, które mama upiekła trzy tygodnie temu, a które dla nas, dzieci były skarbem jedynym w swoim rodziaju. Takie zimy, nie raz i nie dwa były przyczyną wielu wolnych dni, kiedy to zawieje śnieżne uniemożliwiały nam chodzenie do szkoły....chciałabym, żeby i moja Zosieńka mogła przezyć coś takiego, żeby tej zimy mogła poczuć pod stopami prawdziwy, miękki i śnieżnobiały puch...oby takie właśnie były tegoroczne święta.

Dzisiaj zamieszczam przepis na Brytyjskie ciasto świąteczne. Zrobiłam je juz ponad 3 tygodnie temu, ale z powodów wyżej wymienionych nie wkleiłam. Jestem bardzo ciekawa smaku tego, czym troskliwie opiekuje się od prawie miesiąca. Mam nadzieje, że efekt będzie...hmm...pyszny:)

przepis zaczerpnity z forum ptasi, która tez cytuję:

Składniki (na foremkę 23-24 cm):

  • 700 g sułtanek
  • 225 g rodzynek
  • 110 g koryntek
  • 110 g kandyzowanych wiśni
  • 110 g kandyzowanych skórek cytrusowych
  • 120 ml brandy/rumu
  • 225 g miękkiego masła
  • 195 g brązowego cukru
  • 1 łyżeczka otartej skórki pomarańczowej
  • 1 łyżeczka otartej skórki cytrynowej
  • 4 duże jajka
  • 2 łyżki marmolady
  • 1 lyżeczka esencji migdałowej
  • 350 g mąki
  • 1 łyżeczka przypraw korzennych
  • 1/4 łyżeczki cynamonu,
  • jw. gałki muszkatołowej,
  • szczypta soli

Wszystkie bakalie umieścić w misce, zalać brandy, przykryć i zostawić do nasączenia na noc. Następnego dnia utrzeć cukier z miękkim masłem (najlepiej mikserem, bo ręcznie może potem być trudno), dodać starte skórki, przy cały czas chodzącym mikserze dodawać po jednym jaja, następnie marmoladę, następnie na przemian mąkę zmieszaną z przyprawami i solą oraz namoczone bakalie. Na koniec dodać esencję migdałową. Całość wymieszać, przełożyć do przygotowanej foremki. W Goddess Nigella radzi tylko podwójnie, z "górką" (papierem wystającym ponad brzegi), wyłożyć tortownicę papierem do pieczenia i ew. papierem pakowym, w Feast radzi jeszcze owinąć papierem formę z zewnątrz, i dwa razy tak zrobiłam. W tym roku wyłożyłam tylko wewnątrz dwoma warstwami i było ok, więc warstwa zewnętrzna nie jest konieczna. Ciasto pieczemy 3-3,5 h w 150 st. (stąd zabezpieczenia - by się nie spaliło); po 3 h można sprawdzić patyczkiem, czy jest wypieczone w środku. Po upieczeniu od razu ciasto zlewamy po wierzchu paroma dodatkowymi łyżkami brandy/innego alkoholu i natychmiast owijamy folią aluminiową (para ma zapewnić miękkość)

Gdy ciasto całkowicie ostygnie, zawijamy je ponownie w papier/folię i umieszczamy np. w szczelnym pojemniku na czas leżakowania. Można co jakiś czas podlać alkoholem.

wtorek, 14 października 2008

Chleb Oliwski


Długo przymierzałam się do tego chlebka, ale jakos nigdy nie mogłam się zmobilizowac i doprowadzić spraw do końca. A to za mało czasu, a to jakiś wyjazd, a to jeszcze coś innego. Dzisiaj wiem, że miałam czego żałować. Chlebek, jaki wyjęłam z piekarnika przerusł moje najśmielsze oczekiwania. Piekny, zgrabny( w końcu udało mi sie uformować kształtny bochenek:)!!) o wspaniałym, swojskim smaku, które przenoszą mnie w czasy dzieciństwa...
Recepture na ten wspaniały chlebek udostępniła nam wszystkim Agnieszka, której bardzie dziekuję!

Cytuję Agnieszke:

Zaczyn:
1/2 szkl zakwasu żytniego
3/4 szkl wody
1 i 1/4 szkl mąki (185g)
1 łyżeczka cukru

Ciasto:
1 i 1/2 szkl mąki (225g)
1 i 1/4 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki drożdży instant
2 łyżki wody (tylko jeśli ciasto jest zbyt gęste)

Do posmarowania wierzchu:
jajko wymieszane z 3 łyżkami słodkiej śmietanki

Zaczyn:
Mieszamy składniki zaczynu i odstawiamy na blat kuchenny na ok.12 godz.

Ciasto:
Wlewamy zaczyn do maszyny do chleba. Dodajemy pozostałe składniki z wyjątkiem wody. Wyrabiamy na programie "Dough". W drugiej połowie wyrabiania obserwujemy ciasto, jeśli wydaje się za gęste dodajemy po 1 łyżce wodę. Idealna konsystencja to taka, gdy wyrabiane ciasto nie przykleja się do dna, ale długimi nitkami odkleja się od ścianek w czasie wyrabiania. Jest gładkie, ale lekko klei się do rąk.

Po zakończeniu wyrabiania zostawiamy ciasto do wyrośnięcia - ma podwoić objętość (można zostawić w maszynie do końca programu). Wykładamy ciasto na posypany mąką blat, lekko odgazowujemy i formujemy podłużny lub okrągły bochenek. Ciasto jest luźne, więc lepiej je przełożyć do koszyka wyłożonego mocno posypanym mąką płótnem. Ponownie zostawiamy do wyrośnięcia, aż prawie podwoi objętość.

W czasie drugiego rośnięcia nagrzewamy piekarnik do 250ºC. Od samego początku ogrzewania na najniższej półce piekarnika kładziemy dużą płaską blaszkę do pieczenia, tuż powyżej niej kamień do pieczenia chleba ułożony na ruszcie. Bochenek przekładamy ostrożnie z koszyka na papier do pieczenia, pędzelkiem ostrożnie strzepujemy mąkę z wierzchu. Smarujemy wierzch chleba jajkiem roztrzepanym ze śmietaną, możemy bochenek naciąć. Tuż przed włożeniem chleba do pieca przygotowujemy sobie wrzącą wodę. Wkładamy bochenek do gorącego piekarnika. Natychmiast po włożeniu go wlewamy na blaszkę poniżej kamienia ok.1/2 szkl gorącej wody. Pieczemy chleb przez ok. 30 min w opadającej temperaturze (pierwsze 10min -250ºC , kolejne 10min - 225ºC, ostatnie 10min - 200ºC).

Smacznego!

Biała Pavlova


Jak widzę nie tylko ja w ostatnim czasie magazynowałam białka żeby w końcu móc doczekać sie tej wielkiej pyszności. Na GP pavlovowe oblęzenie, nareszcie i ja się skusiłam:) co tu dużo mówić, NIE ŻAŁUJĘ ani troche! pyszna, delikatna, idealnie współgrająca z malinami....bajka:) wypróbujcie koniecznie:)
przepis znalazłam na blogu Dorus79, której bardzo dziękuje i, która teraz cytuję:

Składniki:

  • 6 białek
  • 300 g miałkiego cukru
  • 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (można zastąpić ją skrobią ziemniaczaną)
  • 1 łyżeczka białego octu winnego
  • 500 ml śmietany kremówki (choć uważam, że połowa w zupełności wystarczy :)
  • owoce sezonowe

Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce miałkiego cukru, łyżeczkę mąki kukurydzianej i łyżeczkę octu.

Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze narysować okrąg, nieduży, dwadzieścia kilka cm średnicy. Wyłożyć na niego masę białkową. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i po 5 minutach przykręcić temperaturę do 150 stopni. Piec 1,5 godziny. Studzić w uchylonym piekarniku.

Wystudzoną bezę położyć na paterze dnem do góry, delikatnie zerwać papier. Wyłożyć na nią ubitą kremówkę (bez cukru). Udekorować owocami sezonowymi.

Smacznego :)

środa, 8 października 2008

Na jesienne smutki, Drożdżówka

Musze sie przyznac, ze rzadko robie drożdżówki, nie wiem w sumie dlaczego, bo
przeciez te ciasta to klasyka wypieku. Zawsze jednak na pierwszy plan wysuwaja
sie wszelkiego rodzaju tarty, serniki czy ucierane...
Na szczescie po zrobieniu tej drozdzowki przekonalam sie, ze DROZDZOWE TO
ZAWSZE DROZDZOWE i mimo, ze tyle jest innych pysznosci, to to jedno, poczciwe
ciasto jest poza wszystkimi klasyfikacjami:)
przepis znalazlam na blogu Liski, wyprobowalam i zrobilam. Potem zrobilam
jeszcze raz...i jeszcze raz....

Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką

Przepis (cytuję za Liska):
"? w dużej misce: 4 żółtka + 3/4 szklanki cukru ucieram na kogel-mogel, dodaję
olejek pomarańczowy i odrobinę cytrynowego (najbardziej lubię dr. Oetkera)

? w półlitrowym naczyniu (wysokim) ucieram lekko 8dkg drożdży z łyżką cukru,
po chwili drożdże stają się płynne, zalewam je 1 szklanką ciepłego mleka,
mieszam i czekam aż wypełnią naczynie

? dodaję wyrośnięte drożdże do utartych jajek, wsypuję jednocześnie 3 szklanki
mąki, skórkę pomarańczową i rodzynki, mieszam kilka razy dużą łyżką, na końcu
dodaję 1/4 kostki roztopionego masła, mieszam i gotowe

mój patent na szybkie wyrośnięcie ciasta:

wykładam je natychmiast do formy, układam owoce (jabłka lub śliwki w cienkich
plasterkach, maliny z jagodami i co kto lubi... ), posypuję odrobiną ciemnego
cukru lub kruszonką (roztopione masło, trochę cukru i mąki) i do piekarnika na
50 STOPNI. Po ok. 20 minutach ciasto jest wyrośnięte.


Wtedy zwiększam temperaturę do 165 stopni i po 20 minutach placek jest gotowy.
Oczywiście każdy piekarnik jest inny. Ja używam elektrycznego SMEGa, na
termoobiegu, ale w niektórych piekarnikach potrzeba ok 25 minut. Przed
wyjęciem z piekarnika, należy sprawdzić drewnianym patyczkiem czy ciasto się
nie klei."

Smacznego!

niedziela, 5 października 2008

Croissants








Szukałam, szukałam i wreszcie znalazłam! idealny przepis na Croissanty!
Miałam za sobą parę niezbyt udanych prób stworzenia Croissantów idealnych: kruchych, delikatnych w smaku, puszystych, warstwowych z delikatną maślaną nutką. Tym razem się udało!
Przepis pochodzi od światowej sławy cukiernika, Pierre Hermé, a znalazłam go na blogu Dorus79:)
Przepis naprawdę warty wyprobowania!

Cytuję Dorotkę:)

Składniki na 14 małych, lub 7 dużych rogalików:

  • 15 g masła
  • 5 g świeżych drożdży
  • 85 ml wody, o temperaturze 20ºC
  • 210 g mąki, typ 450
  • 4 g (niepełna łyżeczka) miałkiej soli
  • 30 g (2 łyżki) cukru
  • 1,5 łyżeczki mleka w proszku
  • 125 g masła o temperaturze pokojowej

Etap 1:

W rondelku roztopić 15 g masła. Drożdże pokruszyć do miseczki, wlać wodę i dokładnie wymieszać. Mąkę przesiać do dużej miski, dodać sól, cukier, mleko w proszku, roztopione masło i rozprowadzone wodą drożdże. Ciasto wyrabiać ręcznie, stopniowo zagarniając mąkę, aż składniki się połączą i ciasto będzie gładkie. Jeśli jest zbyt zwarte, dolać odrobinę więcej wody. Ciasto w misce przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 90 minut, do podwojenia objętości.

Etap 2:

Ciasto uderzyć pięścią, aby opadło i ulotnił się dwutlenek węgla, powstały podczas fermentacji. Miskę z ciastem przykryć folią i wstawić do lodówki na około godzinę, aż ciasto podwoi objętość. Ponownie uderzyć pięścią, by opadło i wstawić do zamrażalnika na 30 minut.

Etap 3:

Masło (125 g) włożyć do miseczki i utrzeć na gładką masę.

Etap 4:

Ciasto rozwałkować na prostokąt długości 3 razy większej niż szerokość.

Połowę masła rozłożyć palcami na 2/3 długości ciasta i złożyć je jak list, 3 razy. Warto zostawić kilka milimetrów przerwy między masłem o brzegiem, by potem idealnie skleić ciasto (masło nie wypłynie na boki).

Obrócić ciasto o 90º i ponownie rozwałkować, następnie znów złożyć jak list, tym razem jednak bez masła.

Złożone ciasto owinąć folią, wstawić do zamrażalnika na 30 minut, następnie do lodówki na 1 godzinę.

Etap 5:

Wszystkie czynności z etapu 4 powtórzyć od początku, zużywając pozostałą połowę masła. Następnie obrót i wałkowanie + składanie bez masła. Ciasto wstawić do zamrażalnika na 30 minut a następnie do lodówki na godzinę.

I to koniec przygotowywania ciasta. Po tym czasie (wszystko zajmuje 5,5 godziny), można już wykrajać rogaliki. Ja wkładam do lodówki na całą noc (może tak leżakowac w lodówce 3 dni).

Wykrajanie rogalików:

Ciasto (musi być zimne!) rozwałkowujemy na placek grubości 6 mm, wykroić trójkąty. Każdy trójkąt zrolować od podstawy w kierunku wierzchołka i nadać mu kształt rogalika.Uwaga: rogaliki zwijamy z początku bardziej luźno, potem ściśle.

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia lub posypać mąką, rozłożyć na niej rogaliki. Do miseczki włożyć żółtko, dodać niewielką ilość wody i roztrzepać, posmarować croissanty. Pozostawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny.

Nagrzać piekarnik do temperatury 220ºC. Croissanty ponownie posmarować żółtkiem i wstawić do piekarnika. Piec przez 5 minut w temperaturze 220ºC. Obniżyć temperaturę do 190ºC i piec dalej przez 10 minut.

Smacznego!


czwartek, 2 października 2008

Bread And Butter Pudding

Kiedyś wydawało mi się, że pudding chlebowy nie może być niczym nadzwyczajnym, a już napewno nie może powalać smakiem i aromatem. Dzisiaj wiem, że się myliłam i jedyne czego żałuję to tego, że nie zrobiłam go wcześniej:)
Pyszny, delikatny w smaku, aromatyczny.... najbardziej smakował nam zaraz po upieczeniu, kiedy jeszcze ciepła i niezbyt zastygnięta masa delikatnie otulała kawałki chałki....poezja smaku, czego chcieć więcej?:) Goooorąco polecam!

Za przepis dziekuje Dorus79.


Składniki na 1 niedużą prostokątną formę:

około 3/4 niedużej chałki (może być lekko czerstwa)

  • masło do posmarowania kromek
  • 2 łyżki cukru (najlepiej własnej produkcji z prawdziwą wanilią)
  • 80 ml śmietany kremówki
  • 80 ml mleka
  • 1 jajko
  • rodzynki
  • rum lub inny alkohol do namoczenia rodzynek (opcjonalnie, w wersji dla dorosłych)
  • cukier demerara do posypania
  • dżem pomarańczowy (1 łyżka)

Odrobiną masła wysmarować foremkę. Chałkę pokroić na 1 cm kromki, każdą z jednej strony posmarować masłem. Ułożyć je w foremce, jedną na drugą, skośnie, by na siebie zachodziły. W przypadku chleba tostowego: każdą kromkę przeciąć na pół, poukładać skośnie, czubkami do góry.

Rodzynki zalać rumem do nasączenia (można to pominąć). Jajko rozbić dokładnie mikserem z mlekiem, śmietanką, cukrem.

Kromki zalać masą, posypać rodzynkami, a następnie warstwą ciemnego cukru. Lekko przycisnąć, odstawić na 10 minut.

Piec około 30 minut w temperaturze 160ºC. Wyjąć z piekarnika, posmarować cienką warstwą dżemu, natychmiast podawać. Najlepszy ciepły.

Smacznego !

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)