Jesienna melancholia...
Jak juz pewnie udalo wam sie zauwazyc, malo mnie tu ostatnio. Wkurzam sie strasznie, bo mimo, ze bardzo chcialabym czesciej pisac, nie mam po prostu czasu. Wydaje mi sie, ze wrzesien i pazdziernik to najbardziej pracowite, zakrecone miesiace roku. Dni robia sie coraz krotsze, pogoda za oknem taka, ze czlowiek nie ma ochoty wychylac nosa spod koldry. Myslicie, ze bedziemy mieli jeszcze troche slonca w tym roku? Poki co, jedyne co widze to kleby chmur i krople deszczu splywajace po lodowatej szybie...
Pomijajac cala swoja szara brzydote , jesien to chyba idealny czas na czytanie, nie sadzicie? skoro pogoda nie sprzyja juz spacerom czy przebywaniu na swiezyc powietrzu, nie trzeba sie tez tlumaczyc i odpowiadac na pytania typu 'dlaczego dzis caly dzien spedzilas w domu? przeciez jest taka piekna pogoda!"
Siedze w domu, bo lubie. Otulam sie cieplym kocem, zamykam oczy i delektuje sie slodkim, bezwstydnym nic-nie-robieniem. Po meczacej pracy, nam kobietom nalezy sie przynajmniej to ;-) a kiedy mozemy jeszcze to jakze urocze lenistwo polaczyc z rozkosza jedzenia...mmm czego chciec wiecej?
Rogaliki, ktore mam dla was dzisiaj to proste, tradycyjne pieczywo. Nie za slodkie, idealne i do kanapek wytrawnych i do tych z dzemem lub powidlami, najlepiej wlasnej roboty (ja zajadalam z powidlami sliwkowymi ;) )
Smacznego!
Rogale zwyczajne
/przepis z bloga liski: white plate/
400 g mąki pszennej (dowolnej)
20 g drożdży świeżych (lub 1 łyżeczka suszonych)
2 łyżki oliwy
1 łyżka cukru
1,5 łyżeczki soli
250 ml wody
Mąkę wymieszać z drożdżami i suchymi składnikami, mieszając (najlepiej mikserem) powoli wlewać wodę i oliwę. Zagnieść dosyć luźne ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 1 godzinę lub do czasu podwojenia objętości ciasta.
Na oprószonym mąką blacie położyć ciasto, dłonmi lub wałkiem rozpłaszczyć je na okrąg (grubości 1-2 cm).
Ostrym nożem zrobić w okręgu 3 nacięcia tak, by powstało 6 kawałków ciasta.
Każdy kawałek zwijać zaczynając od dłuższego boku.
Blachę do pieczenia wyłożyć papierem (na zdjęciach jest zwykła forma do pieczenia, ale lepiej piec rogale na zwykłej blasze z piekarnika, ponieważ bardzo rosną). Przełożyć na nią rogale. Odstawic do wyrastania na ok. 30 minut.
W miseczce wymieszać 4 łyżki wody z 1 łyżeczką cukru pudru i posmarować rogale.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 190 st C.
Wstawić blachę, jednocześnie wsypując na dno piekarnika kostki lodu (można też spryskać wnętrze piekarnika wodą ze spryskiwacza - nie spryskujemy grzałki i żarówki).
Piec 20-30 minut.
Po upieczeniu zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Smacznego!
9 komentarze:
Wspaniałe rogaliczki. A takie nic-nie-robienie, to lubię. Od czasu do czasu. Nie za często. :)
Pozdrawiam!
Zwyczajne to one nie są. Są czarujące!!!!
Ach, Olu... Zapomniałaś tylko dodać, że zanim po tym ciężkim dniu w pracy - wpadniemy w "bewstydne nic-nie-robienie" i otulimy się ciepłym kocem i zaczniemy delektować słodkim - to najpierw musimy dobre (słodkie czy słone) przygotować. :) Co prowadzi do tego, że do nic-nie robienia długa jest droga. :D
Ale co tam, najważniejsze, że przynosi nam to przyjemność. :)
Pozdrowienia!
Świetne te rogaliczki , z wielką przyjemnością skonsumowałabym nawet teraz z powidłami,mniam:)
Pozdrowienia Olu:*
och, śniadanie z takimi rogalikami... to musi byc raj ;]
Super rogaliki pewnie są pyszne.
Drożdżowe rogaliki sa najpyszniejsze, domowe! :)
Poproszę - takiego zwykłego, świeżego, z domowym dżemem... a mogę dwa? :))
tak, bardzo chętnie skosztuję, sama piekę rogaliki miniaturki ale te wyglądają cudownie, zapisuję się !!! jak fajnie że tu trafiłam, pozdrawiam, ewa
Prześlij komentarz