środa, 28 lipca 2010

W poszukiwaniu czasu...





Ostatnie tygodnie to dla mnie jeden wielki wyscig z czasem. Bezustanny pospiech stal sie juz chyba moim najwierniejszym towarzyszem. Malo mam czasu na cokolwiek, pieczenie jest, wiec trudniejsze niz zwykle. Ale, ale! kochani! wiadomo przeciez, ze dlugo to ja bez pieczenia nie wytrzymam, udalo mi sie wygospodarowac, wiec troche czasu. A oto co z tego wyszlo....

Pisalam juz nie raz, ze dla mnie lekarstwem na stres jest pieczenie. Najbardziej kocham to nocne, kiedy jedynymi towarzyszami sa tykanie zegara i skrzypiace meble. No bo powiedzcie sami, kto z was nie lubi pokrzatac sie noca po kuchni, dogladajac, czy buleczki w piekarniku sa juz gotowe albo czy ciasteczka nabraly juz rumiencow? jestem pewna, z kazdy z was mysli sobie w glowie ' ojj tak, jak ja to lubie!' :P

Z dzisiejszymi ciasteczkami historia jest nieco inna, bo mimo wielkich checi nie moglam upiec ich noca- obecny brak warunkow ku temu. Pocieszam sie mysla, ze jeszcze tylko troche i znowu bede miec cala ukochana kuchnie tylko dla siebie:D wszystkie te szuflady wypelnione najrozniejszymi foremkami, ekstraktami, miarkami, papilotkami, ozdobami, beda nareszcie znowu moje! :D
Poki co, musze sie zadowolic tym co mam i piec jak najlepiej potrafie.

Ciasteczka z biala czekolada (znowu!) i migdalami to idealna propozycja dla tych, ktorym po ostatnim Blondies nadal bialej czekolady maja malo. Użyłam migdalow zamiast orzechow macadamia, bo niestety ich nie mialam. Ale to nic, bo ciastka wyszly bardzo smaczne, i co najwazniejsze, z czekolada! :)

Ciasteczka z białą czekoladą i migdałami
źródło przepisu: The Australian Women's weekly

225g maki
1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
55g drobnego cukru
75g brazowego cukru
125g roztopionego masla
1/2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
1 jajko
180g bialej czekolady, posiekanej
105g luskanych migdalow (nie platkow!)

Piekarnik rozgrzac do 180st
Make, sode i cukier przesiac do duzej miski, wymieszac. Dodac ostudzone maslo, ekstrakt i jajko. Nastepnie  wsypac pokrojona czekolade i migdaly, wymieszac.
Ciastka ukladac przy pomocy lyzeczki na blasze wylozonej papierem do pieczenia, w ok 5cm odstepach. Piec 10min.* wystudzic.

*Nie radzilabym trzymac dluzej, dlatego, ze potem ciastka robia sie bardzo twarde a biala czekolada cala sie roztopi. Najlepiej sprawdzic po 10min, jesli sa juz zlote to mozna wyciagac i wcinac! :)


niedziela, 18 lipca 2010

Blondies czy Brownies? oto jest pytanie.


Czesto miewam ten dylemat, czy brownies czy blondies? W wiekszosci przypadkow zawsze wypada na ta ciemna, ciezka i wrecz nieprzyzwoicie czekoladowa opcje nr 1. Wydaje mi sie, ze mimo tego, ze w dzisiejszych czasach ludzie sa  bardziej niz kiedykolwiek otwarci na nowe smaki, polaczenia i pomysly,  blondies nadal pozostaje jedynie smaczna siostra Brownies :)  biala czekolada, mimo, ze smaczna, nie jest mimo wszystko "ta ukochana".
Wychodze jednak z zalozenia, ze trzeba probowac wszystkiego i nigdy nie popadac w czekoladowa rutyne! Jak ciasto czekoladowe to tylko brownies, jak ciastka to tylko owsiane, jak owoce to jedynie jablka. O nie nie, eksperymenty! to lubie najbardziej :-D
I choc przyznaje po tym przepisie nadal uwazam, ze tradycyjnego brownies nie zastapi nic, musze powiedziec, ze to Blondies jest chyba jednym z najlepszych jakie do tej pory jadlam i upieklam. Przygotowywane w warunkach 'polowych' udalo sie znakomicie. Nawet brak miksera tu nie zawadzil. Wprawiam sie w recznym ucieraniu skladnikow!
 Mysle, ze kluczowym skladnikiem sa tutaj maliny, bo przelamuja slodycz bialej czekolady. Dzieki nim ciasto nie jest tzw ulepkiem, ale ma w sobie tez troche kwasku;-) bedzie je, wiec latwiej zajadac w letnie upaly. Do tego szklanka zimnego mleka i nie pozostaje nic innego jak tylko wcinac!
Pozdrawiam cieplo!


Blondies z malinami i białą czekolada
/raspberry and white chocolate blondies, Bbc Goodfood/

200g masla
150g bialej czekolady
300g cukru muscovado (dalam mniej)
3 jajka
200g maki pszennej
szczypta soli
1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
125g malin (dalam zdecydowanie wiecej)

Piekarnik nagrzac do 180C. 
Foremke o wymiarach 25x22cm wysmarowac maslem i wylozyc papierem do pieczenia.

Maslo rozpuscic w garnuszku i gotowac przez ok 5 min az zacznie nabierac zlotego koloru. Wystudzic je przez 5 min po czym dodac polowe pokrojonej na kawalki bialej czekolady. Nie mieszac. Odstawic na pare minut i dopiero wtedy polaczyc czekolade z maslem.

Zmiksowac cukier z jajkami przez ok 2 minuty na puszysta, jasna mase. Dodac make, sol, wystudzona biala czekolade i wanilie. Przy pomocy drewnainej lyzki albo szpatuly, wszystko razem wymieszac, delikatnie, jedynie do polaczenia skladnikow.

Mase przelac do foremki, posypac reszta bialej czekolady i malinami. Piec przez 40-45minut az ciasto dobrze wyrosnie i bedzie zlote. 
Przed pokrojeniem dobrze wystudzic.
smacznego!







środa, 7 lipca 2010

Victoria sponge cake



Jak pewnie zauwazyliscie bardzo mnie tu ostatnio malo. Trudno jest mi znalezc czas na bloga, chociaz staram sie jak moge. Z gory przepraszam za wszystkie wiadomosci, na ktore jeszcze nie udalo mi sie odpowiedziec. kiedy tylko mam okazje przegladam wasze blogi i jak zwykle z usmiechem na twarzy i podziwem czytam wasze posty :-) widze, ze letnia aura bardzo wam sprzyja, bo przepisy sa wspaniale!
Ja niestety, jesli w ogole mam czas, pieke jedynie najprostsze i najszybsze ciasta czy ciasteczka. Jednak nie ma to jak szuflada pelna magicznych przyborow do pieczenia w domu:P tutaj nie mam nawet miksera, bywa, wiec ciezko. Ale nie ma co narzekać, jakos sobie radze! od czego sa w koncu rece? w dawnych czasach gospodynie domowe tez nie mialy mikserow, a ciasta wychodzily im boskie:)

Pamietacie ucieranie masla z cukterem za pomoca drewnianej lyzki? a moze do tej pory, podobnie jak ja, zdarza wam sie w taki wlascie sposob je przygotowywac? lubie wracac do starych, rzadko praktykowanych metod. I chociaz nie ucieram w ten sposob masla zawsze, zajmuje to w koncu duzo wiecej czasu, teraz jestem na to w pewnym sensie skazana :) musze mimo wszystko przyznac, ze czerpie z tego przyjemnosc. Swiadomosc, ze przygotowuje cos w 100% sama jest naprawdę motywujaca :-)

Ok, teraz co nieco o dzisiejszym wypieku. Victoria Sponge Cake to klasyk na Wyspach. Ciasto jest szybkie w przygotowaniu( mikser nie jest niezbedny), niesamowicie delikatne w smaku, niezbyt slodkie, dzieki truskawkom, ktore jak wiadomo wspaniale komponuja sie z bita smietana, ktora przelozony jest biszkopt. Polecam wszystkim, szczegolnie na te gorace dni! nie ma jak to kawalek dobrego biszkoptu z owocami, nieprawdaz?
Do uslyszenia wkrotce:)


Victoria sponge Cake
zrodlo przepisu: BBC goodfood


Skladniki na biszkopt:

200g miekkiego masla
200g maki
1 lyzeczka proszku do pieczenia
150g cukru
4 jajka
2 lyzki mleka

dodatkowo:

250ml smietany kremowki
ok 50g cukru pudu ( mozna pominac)
200g pokrojonych truskawek lub dzemu truskawkowego
cukier puder do posypania

Piekarnik rozgrzac do 180 st.
Tortownice o srednicy 20cm (mozna uzyc nieco wiekszej, ja tak zrobilam)  wylozyc papierem do pieczenia lub wysmarowac maslem i posypac maka.
Do duzej miski przesiac make, proszek do pieczenia.
W osobnym naczyniu utrzec maslo z cukrem na puszysta mase. Dodawac kolejno jajka, az masa dobrze sie polaczy. Nastepnie wsypac make i delikatnie wymieszac za pomoca szpatuly (ja z oczywistego braku szpatuly uzylam drewnianej lyzki).
Mase przelac do przygotowanej tortownicy. Wstawic do piekarnika i piec 20-25min az biszkopt bedzie mial zloty kolor. Wyjac, wystudzic.

Biszkopt przekroic na dwie czesci,. Na jedna z nich wylac ubita na sztywno smietane wymieszana z cukrem pudrem. Nastepnie ulozyc na niej truskawki. Jesli uzywamy dzemu to najpierw nalezy posmarowac nim jeden placek ciasta a dopiero potem wylozyc na niego kremowke.
Przykryc drugim biszkoptem. Posypac cukrem pudrem.

Smacznego!



Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)