piątek, 30 kwietnia 2010

Kuchnia na majówkę i Sweet Spoon w ksiązce Gazety Wyborczej:)



Kochani!

Z poslizgiem, ale chcialam wam powiedziec, ze przepis z mojego bloga ukazal sie w ksiazce z przepisami Gazety Wyborczej, Kuchnia na majówkę. Przyznaje, ze bardzo sie ciesze ;-)
Kto z was kupil ksiazeczke, moze znalezc moj przepis pod haslem Krajanka migdałowa z morelami. Na blogu przepis tutaj: click.

Pozdrawiam Serdecznie!

czwartek, 29 kwietnia 2010

Muffiny Jaffa


Chcialabym byc w stanie dopasowywac dni tygodnia do mojego zycia, dodawac i odejmowac godziny, zmieniac bieg wydarzen, na zawolanie wyciszac swiat dookola mnie, kiedy tego potrzebuje. Chcialabym moc patrzec na otaczajacy mnie swiat i dostrzegac wiecej tych dobrych rzeczy, cieszyc sie z kazdej sekundy, ktora daje mi dzien. Ale czy to mozliwe? czy mialoby to sens?
Nawet najwieksi optymisci, w pewnym momencie zaczynaja zastanawiac sie nad tym, czy aby na pewno swiat, ktory za wszelka cene staraja sie widziec w kolorowych barwach, takim wlasnie jest.
Momenty zwiatpienia sa naturalne, nie uciekniemy przed nimi. Gorzej, jesli zaczynaja one przyslaniac nam to co w zyciu piekne.
Obserwuje ludzi dookola mnie, lubie bawic sie w takiego malego, cichego szpiega.
Niektorym tak niewiele potrzeba zeby sie usmiechnac, okazac serce, po prostu byc milym. Inni, z zadartymi nosami beda gnac przez zycie, robiac wszystko zeby ludzie zapamietali ich jako tych, dla ktorych zbyt wielkim poswieceniem bylo zrobienie kawy kolezance z pracy czy powiedzenie milego slowa na dzien dobry.
Filozofuje? wybaczcie:) Od czasu do czasu, nachodza mnie po prostu takie reflekcje, szczegolnie jesli rzeczy, o ktorych mysle, ktore czyje, dzieja sie tuz obok...
Cieszmy sie tym co mamy, nie marnujmy slonca, ktore poki co, wesolo ogrzewa nasze plecy, kiedy spacerujemy po parku. Usmiechajmy sie na widok malego, niesfornego szczeniaka biegajacego po grzadkach sasiadki, przyszla wiosna, niech wiec nas wypelni po brzegi! :-)
                 
                                         
Zdecydowanie jedne z moich ulubionych muffin. Wilgotne, delikatne w smaku, z dobrze wyczuwalna skorka pomaranczowa, ktora w polaczeniu z czekolada sprawia, ze nie bedziecie w stanie sie im oprzec:) Idealne do lunch boxu, na podwieczorek, albo po prostu do schupania, tak jak ja, w biegu, spieszac sie do pracy:) Polecam!


Muffinki Jaffa 
zrodlo przepisu: Zlota ksiega czekolady


300g maki
2 lyzeczki proszku do pieczenia
1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
1/4 lyzeczki soli
200g cukru
1 duze jajko
180ml mleka
125ml oleju rosllinnego
2 lyzki rozdrobnionej skorki pomaranczowej
2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
180g wiorkow gorzkiej czekolady (dalam mniej)

Piekarnik nagrzac do 180 C.
Forme do muffinek wylozyc papierowymi oslonkami.
W duzej misce wymieszczac ze soba make, proszek do pieczenia, sode i sol.
W drugiej misce mikserem na wysokich obrotach cukier, jajko, mleko olej, skore pomaranczowa i i ekstrakt waniliowy.
Nastepnie miksture polaczyc z suchymi skladnikami i delikatnie wyrobic. Dodac wiorki czekoladowe i wypelnic masa foremki do 2/3 wysokosci.
Piec ok 20-25 minut, az wlozona w jedna muffinke wykalaczka bedzie sucha po wyjeciu. Studzic na kratce.
Smacznego!

sobota, 24 kwietnia 2010

Krem z Marchwi

          

Dzis po raz pierwszy w tym sezonie wykopalam z ogrodka szparagi. Nawet nie zauważyłam kiedy wyrosly. Czas plynie tak szybko, kiedy ciagle czym jestesmy zajeci. Wiecznie zabiegani, nie mamy nawet szansy dostrzec budzacego sie z zimowego snu piekna. Drzewa juz pelne pakow, tulipany zakwitly pod mala brzozka, stokrotki zamienily dróżkę w ogrodzie w bialy dywan malych kwiatkow. Pies w koncu moze biegac do woli przez caly dzien i delektowac sie, tak ukochanym przez siebie sloncem. Od czasu do czasu przychodzu tylko do domu, po jakis smakolyk. Znaczniej bardziej od naszego towarzystwa woli przeciez jej nowe przyjaciolki sroki:-)
Dobrze jest to wszystko zobaczyc, poczuc, cieszyc sie tym.
Dzis, mimo, ze mialam w planach zrobienie zupy szparagowej, zmienilam zdanie. Szkoda bylo mi wykorzystac ich wszystkich w taki sposob, lepiej bylo zjesc je tak po prostu, bez niczego:) smakowaly wspaniale!
Zamiast szparagowej zrobilam, wiec moj ulubiony krem z marchwi i soczewicy. Pyszny, aromatyczny, niesamowicie prosty w przygotowaniu, pozywny. Polecam goraco.
Pozdrawiam wiosennie i przesylam sloneczne usciski na ten weekend!


Krem z marchwi z soczewicą
'Spiced carrot & lentil soup' przepis z BBC goodfood

2 lyzeczki kuminu
szczypta platkow chilii
2 lyzki oliwy
600g marchewki bardzo drobno posiekanej
140g czerwonej soczewicy
1 litr wywaru warzywnego
125ml mleka

serwować z: chlebkiem naan i jogurtem naturalym lub greckim

Do suchego garnka wrzucic nasiona kuminu i chilii. Prazyc przez ok 1 minute, do momentu az zaczna podskakiwac. Polowe przypraw odłóżyc na talerzyk. Do garnka dodac oliwe, marchewke i soczewice. Zalac wywarem, mlekiem. Doprowadzic do wrzenia, nastepnie zmiejszyc gaz i gotowac ok 15 min az warzywa beda miekkie.
Używając blendera zmiksowac zupe, az bedzie gladka. W razie gdyby byla zbyt gesta, mozna dodac jeszcze troche wywaru badz mleka. Przelozyc do miseczki, dodac lyzke jogurtu, posypac odlozonymi wczesniej przyprawami.
Smacznego!

czwartek, 22 kwietnia 2010

Bagietka w sam raz na raz:)


Bardzo smaczna, szybka w przygotowaniu, i prosta bagietka. Jak widzicie, ostatnio malo mam niestety czasu na blogowanie, dlatego takie bagietki sa jak znalazl.
Niedlugo zapraszam na relacje z mojej wycieczki do Pragi:)

Bagietki
cytuje za Dorus z bloga Moje wypieki

Skladniki:

1 szklanka mleka 
2 łyżeczki masła 
2 łyżeczki cukru 
1 szklanka wody o temp. pokojowej 
2 łyżeczki suszonych drożdży 
2 łyżeczki soli 
4 szklanki mąki 

ponadto: czysta woda w butelce ze sprayem

Mleko zagotować, dodać masło i cukier, wymieszać, aż do rozpuszczenia. Przelać do dużej miski, dodać wodę i lekko przestudzić (około 10 minut). Dodać drożdże, wymieszać, wsypać sól i 1 szklankę mąki; wymieszać. Ciągle mieszając dodawać mąkę po 1 szklance (jeśli to konieczne wsypać jeszcze dodatkowe 1/2 szklanki mąki). Bardzo energicznie mieszać (można mikserem), aż ciasto będzie gładkie. Ciasto będzie bardzo miękkie i lepiące - takie ma być.
Dużą miskę dobrze posmarować olejem, przełożyc do niej ciasto, nakryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia (powinno podwoić swoją objętość). Bardzo ostrożnie (by ciasto nie "siadło"), przełożyć je na stolnicę, przekroić na części. Delikatnie uformować bagietki, długości około 30-40 cm. Przenieść je na natłuszczoną blachę i poczekać 30 minut, by podrosły.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 250 stopni. Kiedy bagietki są gotowe do pieczenia spryskać piekarnik wodą (8-10 psiknięć, para wodna tworzy piękną skórkę), włożyć bagietki i piec 10 minut, zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec aż będą rumiane i lekko "postukane" będą brzmiały jak puste (niedługo, ja piekłam jeszcze około 10 minut).

(*z podanych proporcji wychodzą 4 spore bagietki)

Smacznego!

piątek, 16 kwietnia 2010

Opera Cake




Dzis bedzie krotko i zwiezle, bo wlasnie jestem w trakcie pakowania i wpadlam tylko na chwile zeby podzielic sie z wami tym przepisem. Jedni mowiac, ze Opra Cake to ciasto nieslychanie trudne do zrobienia, inni, ze wystarczy tylko wysilku a wszystko pojdzie jak z platka. Ja osobiscie, nie mialam z nim wiekszych problemow, szczerze mowiac, myslalam, ze bedzie gorzej:)
Ciasto pomijajac juz to jak wspaniale wyglada, smakuje rowniez niesamowicie. Polaczenie trzech roznych warst smakowych, to strzal w dziesiatke!
Polecam!

Opera Cake
Przepis zaczerpniety z bloga Dorus Moje wypieki, ktora cytuje

Składniki na biszkopt migdałowy:
  • 75 g cukru
  • 2,5 łyżki mąki
  • 75 g zmielonych migdałów
  • 3 jajka (osobno białka i żółtka)
  • 3 białka, dodatkowo
  • 15 g stopionego i schłodzonego masła
Piekarnik rozgrzać do 220ºC. Blachę o wymiarach 40 x 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Białka z cukrem ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodawać żółtka, dalej ubijając. Dodać migdały, stopione masło i mąkę. Delikatnie wymieszać. Na końcu ubić dodatkowe białka i delikatnie wymieszać z resztą ciasta. Wylać na blachę i delikatnie, równo rozsmarować. Piec 6 - 7 minut. Wyjąć z piekarnika, pozostawić do ostygnięcia na papierze.

Składniki na masę czekoladową:
  • 200 g gorzkiej czekolady, drobno posiekanej
  • 120 ml mleka
  • 110 ml śmietany kremówki
  • 50 g miękkiego masła
Do miseczki wsypać czekoladę. Podgrzać mleko i kremówkę prawie do wrzenia. Zalać czekoladę, dodać masło i wymieszać na gładką masę. Odstawić do stężenia.

Składniki na syrop kawowy:
  • 1,5 łyżki cukru pudru (lub zwykłego)
  • 1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej
Cukier rozmieszać w rondelku z 90 ml wody. Zagotować i wsypać kawę, wymieszać do rozpuszczenia.
Składniki na krem maślany:
  • 70 g cukru
  • 1 białko
  • 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
  • 100 g miękkiego masła
Cukier w garnku zalać 3 łyżeczkami wody. Zagotować, nie mieszając. Taki syrop powinien być na tyle gęsty aby kropelka dała się ugnieść w palcach w miękką kulkę (około 130ºC), nie dopuścić do karmelizacji (to jest w zasadzie najtrudniejszy etap z całego przygotowywania - ja prawie cukier skarmelizowałam, ale i tak piana się udała ;). Białko ubić na miękką pianę. Wciąż ubijając dodawać gorący syrop POWOLI, ubijać tak długo, aż piana będzie zimna.
Rozpuścić kawę w łyżeczce wrzącej wody, ostudzić i dodać miękkie masło. Połączyć ostrożnie masę maślano - kawową z pianą.
Wykonanie:
Biszkopt podzielić na 3 części, 13 x 9 cm. Jedną część nasączyć lekko syropem i posmarować połową kremu maślano - kawowego. Nakryć drugim kawałkiem, nasączyć syropem i posmarować połową masy czekoladowej. Położyć trzecią część, nasączyć ją resztką syropu i posmarować resztką kremu maślano - kawowego. I do lodówki, aby stwardniało.
Stopić resztę masy czekoladowej (jeśli zastygła) w garnku nad parą. Posmarować wierzch ciasta.
Smacznego :)

wtorek, 13 kwietnia 2010

Sernikobrownies z wiśniami


Co jakiś czas lubie wracac do starych przepisow, wyrwac sie z wiru wiecznych eksperymentow, prob odkrycia czegos zupelnie nowego, nieznajomego. Sernikobrownies zawsze bylo i bedzie jednym z moich ulubionych ciast. Malo co moze sie z nim rowniac.

W tym ciezkim dla nas wszystkich okresie, potrzeba czegos, czym mozna sie zajac, dzieki czemu chociaz na chwile jest sie w stanie skupic na czyms innym. Dla mnie, taka uciekczka jest muzyka, ksiazka i kuchnia...
Wylaczam radio, do gramofonu wkladam stara, winylowa plyte, milcze, slucham, lacze sie myslami z tymi, ktorych juz nie ma...

Sernikobrownie z wiśniami
przepis niegdys zaczerpniety z bloga Liski, White Plate

200 g gorzkiej czekolady (używam 70% Lindt)
200 g masła
400 g cukru pudru (można dać mniej)
5 jajek
100 g mąki
500 g sera kremowego (mój ulubiony: mielony ser w pudełku marki President)
cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
200 g drylowanych wiśni lub malin (mogą być mrożone)

Piekarnik nastawić na temp. 170 st C.
Blaszkę 20x30 cm wysmarowac masłem i wyłożyć papierem.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić.
Masło i 250 g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 3 jajka - wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego.
Wlać roztopioną czekoladę, dalej miksować. Następnie dodać mąkę.
3/4 mikstury wlać do blaszki.

W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru, jajka i cukier waniliowy. Masa powina mieć gładką konsystencję.
Wylać masę serową na masę czekoladową.
Na wierzch wyłożyć resztę masy czekoladowej i ułożyć owoce.
Piec 45-60 minut. (Przepis zaleca 40-45 min, ale ja piekę 1 h). Studziłam w ciepłym, ale otwartym piekarniku.

Smacznego!

sobota, 10 kwietnia 2010

[*]



W ciszy rożalonych myśli, łączmy się w bólu z rodzinami tych, których dziś straciliśmy...

[*][*][*]

czwartek, 8 kwietnia 2010

A zamiast mazurka... Anzac biscuits

 

Dzisiaj nie bedzie przepisu na jednen z tradycyjnych Wielkanocnych wypiekow, o nie. Po Swiatecznej slodkiej rozpuscie czas na cos lzejszego, malego, na raz:D
Od dawna przymierzalam sie do zrobienia tych ciasteczek, zaluje, ze zwlekalam tak dlugo.
W przeszlosci byly one robione specjalnie dla ANZACs (Australian and New Zealand Army Corpus). Zolnierze walczacy w Gallipoli mieli, wiec cos na oslode trudnych chwil, bo ciasteczka sa po prostu wspaniale. Szybkie w przygotowaniu, nie za slodkie, chrupiac. Goraco polecam!

Ciasteczka Anzac
Anzac buiscuits z Bbc Goodfood '101 cakes&bakes'


Skladniki na ok 20 duzych ciasteczek:

85g platkow owsianych
85g wiorkow kokosowych
100g maki
100g cukru (najlepiej drobnego)
100g roztopionego masla
1 lyzka miodu lub golden syropu
1 lyzeczka sody oczyszczonej

Piekarnik nagrzać do temperatury 180 C.
Platki owsiane, wiorki kokosowe, make i cukier wymieszac w misce.
Maslo roztopic,dodac miod lub golden syrop.
Sode rozpuscic w 2 lyzkach goracej wody, nastepnie dodac do roztopionego masla.
W misce z suchymi skladnikami zrobic dziurke i wlac do niej maslo. Delikatnie wymieszac, az skladniki sie polacza.
ciasteczka nakladac lyzeczka na blache wylozona papierem do pieczenia w ok 2cm odstepach. 
Piec 8-10min az beda zlote.

Smacznego!

                         

sobota, 3 kwietnia 2010

Wesołych Świąt!


Kochani!

Juz kolejny rok z rzedu przychodzi mi skladac wam swiateczne zyczenia. Lubie to robic, nie ukrywam:) Lubie mowic ludziom cos, co sprawi, ze chociaz na moment na ich twarzach zagosci usmiech, ze przez sekunde gdzies gleboko w srodku przejdzie ich prad pozytywnej energii i radosci.
Tak niewiele czasem potrzeba nam do szczescia...
Promienie slonca, budzace nas o poranku
Krople deszczu, ktore w letnie upalne dni, za ktorymi juz tak teskno, przynosza ukojenie i sprawiaja, ze smiejemy sie sami do siebie...
Usmiech przypadkowego przechodnia,
Opowiesc starszej pani o swoich wnukach
Przypadkowo podsluchana historyjka dwoch przyjaciolek jadacych z nami w autobusie...
Jeden maly tulipan, jeden rysunek dziecka, jeden lyk ulubionej herbaty...
Czy nie jest pieknie moc czerpac radosc z takich drobnostek?:-)

Piszac te zyczenia, usmiecham sie sama do siebie, lubie was, wiecie? :-)

Dziekuje za wszystkie mile slowa, ktore od poczatku tego bloga od was uslyszalam. Jestescie mi wszyscy bardzo bliscy i ciesze sie, ze pewnego majowego dnia wpadlam na pomysl wystukania na klawiaturze komputera: sweet spoon:-)

A wszystkim, ktorzy mimo wszystko spragnieni sa tych prawdziwych swiatecznych zyczen mowie...


Wesolych, spokojnych i pelnych rodzinnego ciepla Swiat Wielkiej Nocy.
Oby kazda sekunda, ktora bedzie tworzyc ten wyjatkowy czas, przyniosla piekne, radosne chwile.
Zebyscie mogli bez zadnych przeszkod delektowac sie tym wyjatkowym okresem i nie przejedli sie zbytnio przy swiatecznym stole. 
Chociaz...kiedy mamy sie przejadac, jesli nie w Swiata?:)


Sciskam:*

czwartek, 1 kwietnia 2010

Ziołowe bułeczki z chrzanem


Bardzo smaczne buleczki, ktrore zniknely u nas w przeciagu jednego popoludnia. Dodatek chrzanu jest delikatnie wyczuwalny, a ziola nadaja im charakteru:) Skorka jest delikatna, sposob przygotowania bez problemowy i szybki. Czego chcec wiecej?:-)
Moze jedynie troche wiecej slonca na ten dlugi weekend. Jak tam pogoda u was?
Zycze duzo slonca i usmiechu na najbizsze dni!


Ziołowe bułeczki z chrzanem
20 g świeżych drożdży (lub 1,5 łyżeczki drożdży suszonych instant)
1 łyżeczka cukru
150 ml ciepłej wody
350 g mąki pszennej, dowolnej
60 g miękkiego białego sera (dowolnego, może to być też serek wiejski, kozi, itp)
40 g miękkiego masła
1,5 łyżeczki chrzanu
1 łyżeczka soli
1 łyżka posiekanych świeżych ziół (dowolnych, ja użyłam koperku i tymianku)

Drożdże zasypać łyżeczką cukru, dodac 3 łyżki wody i odstawić na 10 minut.
Kiedy "ruszą", dodać resztę wody i pozostałe składniki. Zagnieść ciasto - będzie gładkie i lśniące. Można to zrobić również mikserem, ugnatając ciasto hakiem ok. 5-6 minut.
Z ciasta uformować kulę i przełożyć ją do miski. Przykryć folią i odstawić do wyrastania na 1-1,5 h. Ciasto podwoi objętość.
Wyrośniete ciasto podzielić na 9 części i z każdej uformować okrągłą bułeczkę (ja dodatkowo na każdej bułeczce zrobiłam cienki pasek z ciasta, którego końce podwinęłam pod spód bułki). Ułożyć bułeczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. 30-40 minut.
Wyrośniete bułeczki posmarować wodą (ok. 1/4 szklanki) wymieszaną z cukrem pudrem (1/2 - 1 łyżeczka).
Piekarnik nagrzać do 200 st C. Wstawić wyrośnięte bułeczki do gorącego piekarnika. Piec bułki ok. 16-20 minut.

Smacznego! 

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)