środa, 7 lipca 2010

Victoria sponge cake



Jak pewnie zauwazyliscie bardzo mnie tu ostatnio malo. Trudno jest mi znalezc czas na bloga, chociaz staram sie jak moge. Z gory przepraszam za wszystkie wiadomosci, na ktore jeszcze nie udalo mi sie odpowiedziec. kiedy tylko mam okazje przegladam wasze blogi i jak zwykle z usmiechem na twarzy i podziwem czytam wasze posty :-) widze, ze letnia aura bardzo wam sprzyja, bo przepisy sa wspaniale!
Ja niestety, jesli w ogole mam czas, pieke jedynie najprostsze i najszybsze ciasta czy ciasteczka. Jednak nie ma to jak szuflada pelna magicznych przyborow do pieczenia w domu:P tutaj nie mam nawet miksera, bywa, wiec ciezko. Ale nie ma co narzekać, jakos sobie radze! od czego sa w koncu rece? w dawnych czasach gospodynie domowe tez nie mialy mikserow, a ciasta wychodzily im boskie:)

Pamietacie ucieranie masla z cukterem za pomoca drewnianej lyzki? a moze do tej pory, podobnie jak ja, zdarza wam sie w taki wlascie sposob je przygotowywac? lubie wracac do starych, rzadko praktykowanych metod. I chociaz nie ucieram w ten sposob masla zawsze, zajmuje to w koncu duzo wiecej czasu, teraz jestem na to w pewnym sensie skazana :) musze mimo wszystko przyznac, ze czerpie z tego przyjemnosc. Swiadomosc, ze przygotowuje cos w 100% sama jest naprawdę motywujaca :-)

Ok, teraz co nieco o dzisiejszym wypieku. Victoria Sponge Cake to klasyk na Wyspach. Ciasto jest szybkie w przygotowaniu( mikser nie jest niezbedny), niesamowicie delikatne w smaku, niezbyt slodkie, dzieki truskawkom, ktore jak wiadomo wspaniale komponuja sie z bita smietana, ktora przelozony jest biszkopt. Polecam wszystkim, szczegolnie na te gorace dni! nie ma jak to kawalek dobrego biszkoptu z owocami, nieprawdaz?
Do uslyszenia wkrotce:)


Victoria sponge Cake
zrodlo przepisu: BBC goodfood


Skladniki na biszkopt:

200g miekkiego masla
200g maki
1 lyzeczka proszku do pieczenia
150g cukru
4 jajka
2 lyzki mleka

dodatkowo:

250ml smietany kremowki
ok 50g cukru pudu ( mozna pominac)
200g pokrojonych truskawek lub dzemu truskawkowego
cukier puder do posypania

Piekarnik rozgrzac do 180 st.
Tortownice o srednicy 20cm (mozna uzyc nieco wiekszej, ja tak zrobilam)  wylozyc papierem do pieczenia lub wysmarowac maslem i posypac maka.
Do duzej miski przesiac make, proszek do pieczenia.
W osobnym naczyniu utrzec maslo z cukrem na puszysta mase. Dodawac kolejno jajka, az masa dobrze sie polaczy. Nastepnie wsypac make i delikatnie wymieszac za pomoca szpatuly (ja z oczywistego braku szpatuly uzylam drewnianej lyzki).
Mase przelac do przygotowanej tortownicy. Wstawic do piekarnika i piec 20-25min az biszkopt bedzie mial zloty kolor. Wyjac, wystudzic.

Biszkopt przekroic na dwie czesci,. Na jedna z nich wylac ubita na sztywno smietane wymieszana z cukrem pudrem. Nastepnie ulozyc na niej truskawki. Jesli uzywamy dzemu to najpierw nalezy posmarowac nim jeden placek ciasta a dopiero potem wylozyc na niego kremowke.
Przykryc drugim biszkoptem. Posypac cukrem pudrem.

Smacznego!



16 komentarze:

Anonimowy 7 lipca 2010 12:27  

Przepiękne! Też kiedyś chciałam go upiec, ale okazało się, że mam zbyt dużą formę i musiałam przygotować victoria sponge muffins, które przełożyłam lemon curdem. Super smakowały! ;))

Pozdrawiam!

U 7 lipca 2010 13:18  

Doskonale pamiętam ucieranie masła z cukrem w makutrze i przy pomocy drewnianej pałki. Tak właśnie robię to do dziś. Podobnie robię serniki na twarogu i inne ciasta.
Mikser jest... wygodny, ale odziera pieczenie cist z połowy uroku.

Pozdrawiam

cukrowa wróżka 7 lipca 2010 13:33  

Ja tylko raz miałam przyjemność ucierać, kiedy mikser był chory. :]
A ciasto cudnie wygląda.

asieja 7 lipca 2010 14:45  

no tak.. nie ma Cię i nie ma
dobrze, że choc od czasu do czasu zaglądasz :-)

nieużywanie miksera.. zdarza mi się. głównie wtedy, gdy jestem leniwa i zamiast go wyciągac wolę posłużyc się własnymi rękoma.

cudne ciasto
bo słodko, bo truskawki

Majana 7 lipca 2010 15:01  

Wygląda wspaniale! I te truskawki, mniam!:)
A wiesz,ja czasami tez ucieram ręcznie jak mi się nie chce wyciągać miksera hihi:)

Pozdrowienia:)

Paula 7 lipca 2010 15:05  

ja bardzo lubię ucierać masło w makutrze, ale coraz rzadziej mam ku temu możliwość. Natomiast jeśli mowa o Twoim cieście, to przykryte puszystym wierzchem wygląda oszałamiająco i tak pysznie, że w mig zjadłabym wielki kawałek :)

aga 7 lipca 2010 15:18  

zdjecia piekne!!! a ciasto poprostu rewelacja!! i wiem ze jest smaczniutkie, bita smietana i truskawki to musi byc pyszne..

abbra 7 lipca 2010 20:17  

Jak widać mikser wcale nie jest potrzebny, żeby przygotować pyszne ciasto :) Polka potrafi!

myniolinka 7 lipca 2010 23:55  

kiedyś to się ucierało drewnianymi akcesoriami... nawet pianę się trzepaczką ubijało... a teraz lenistwo :)

Ewelina Majdak 8 lipca 2010 01:06  

!!! Kiedy zrobiłaś ciasto i zdjęcia??
Sprytna Ola jesteś :)
Ja nie wiem, czy bez miksera jeszcze umiem. Człowiek za bardzo przyzwyczaja się do luksusu...

Piękne światło masz na tarasie(?)!
Ja chcę jeszcze :D

Alicja w kuchni 9 lipca 2010 08:26  

Przepiękne to ciasto.. ślinka cieknie :)

Bea 13 lipca 2010 09:12  

Wspaniale ciasto Olu! :)

A co do recznego ucierania, to zrobilam tak wlasnie przy moim ostatnim ciescie z kokosem i owocami i okazalo sie, ze wcale nie jest tak zle jak w moich wspomnieniach ;)

Pozdrawiam serdecznie! I milego tygodnia zycze :)

Marta 14 lipca 2010 19:43  

Cudnie wygląda to ciasto :) tak wakacyjnie.

zapraszam również na mojego bloga kulinarnego:

www.martagotuje.blogspot.com

diab79 15 lipca 2010 23:17  

A ja cały czas mam wyrzuty sumienia, że jakoś nie wykorzystałam w pełni tego sezonu truskawkowego... może jeszcze uda mi się trochę nadrobić...

Waniliowa Chmurka 29 lipca 2010 08:53  

Za każdym razem gdy widzę to ciasto- uśmiecha się ono do Mnie;)
Buziaki!

skotja 6 lutego 2012 18:25  

przepyszne ciasto, mam bardzo podobny przepis, zapraszam do obejrzenia :)

http://piknikowo.blogspot.com/2010/06/victoria-sponge-cake-czyli-klasyka.html

Wszelkie prawa zastrzeżone!
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)