Vermont Sourdough
do tego chlebka przymierzałam się już od dawna. Wszyscy tak go zachwalają, jak więc mogłam sama go nie wyprobować?
Chociaż podobnie jak z wieloma innymi wspaniałymi bochenkami, trzeba na niego troche poczekac, moge powiedziec z pewlna odpowiedzialoscia, ze jest warto!
Chleb jest pyszny, ma wspaniały delikatny miąższ i długo zachowuje swiezosc. A do tego jak pachnie podczas pieczenia! oh, zjedlismy go w mgnieniu oka:)
polecam!
Przepis z bloga zawszepolki, Poleczko dziękuje za inspitację:)
Edit: Oryginalny przepis pochodzi ze strony Tatter, ktorej tez dziekuje za inspiracje :)
cytuję za Poleczką:
Zaczyn:
150 gr maki pszennej chlebowej
188 gr wody
2 lyzki zakwasu zytniego lub pszennego (rowniez uzylam zytniego) w temperaturze pokojowej
Wszystkie skladniki wymieszac i zakryc szczelnie folia zostawic na 12-16 godzin.
Nastepnie dodac:
750 gr maki pszennej chlebowej
100 gr maki zytniej (uzylam zytniej razowej)
462 gr wody
1 lyzka soli (uzylam soli morskiej)
caly zaczyn minus 2 lyzki (do zbudowania nowego zaczynu)
Wszystkie skladniki (oprocz soli) wymieszac, zakryc folia i zostawic na 1 godzine fermentacji (tzw. autoliza).
Po tym czasie ciasto posypac sola, wymieszac i krotko zagniesc (2-3 min). Zostawic do wyrosniecia w temp. pokojowej na 2,5 godz. W trakcie wyrastania ciasto zlozyc dwukrotnie co 50 minut.
Wyrosniete ciasto podzielic na 2 czesci, uformowac okragle bochenki, ulozyc w koszach do wyrastania (u mnie byl jeden koszyk z suszarki do salaty i jedna miska salatkowa). Jeden z bochenkow pozostawic w temp. pokojowej na 2 godz (mozna na 2,5 godz.) po czym upiec w piekarniku nagrzanym do 240 st.C przez 30-35 min.
Drugi wlozyc do plastikowej torebki, zawiazac i umiescic w lodowce na noc (12 godzin mozna do 18). Upiec rano, wsuwajac do nagrzanego pieca bezposrednio po wyjeciu z lodowki (wtedy tez mozna go naciac).
Smacznego!
8 komentarze:
Olu, śliczny chlebek!:))Piekny bochen:)
Ola jaki piekny! :))) Pyszny jest prawda? :)Ja tu tylko dodam, ze uklony naleza sie Tatter i Jej Piekarni :) A przepis prosto od Niej powedrowal na moj blog :)) Sciskam :*
To jeszcze raz ja :) Dziekuje ze moglam byc inspiracja :)) No piekny jest!
Piękny. Jak ja lubię te spękania!
Polko, racja racja, porzepis pochodzi oryginalnie ze strony tatter:) juz poprawiam
Lisko, dziekuje bardzo:)
pozdrawiam
piękny, naprawdę! muszę i j go w końcu upiec :)
Olu, bochen jak malowany! Okazały bardzo i przypomina mi takie dawne przaśne, wiejskie chleby, co to gospodynie same wypiekały. No cudny, cudny!
jaki profesjonalny i uroczy!
Prześlij komentarz