Szparagi z ogródka
Sobotni, słoneczny poranek...wstaję wcześnie rano zbudzona promieniami naszego największego przyjaciela-słońca:)
Zakładam szlafrok, zaparzam kubek świeżej kawy, wychodzę na taras. Patrzę, podziwiam, uśmiecham się...
Jeszcze dwa tygodnie temu skarżyłam się, że tak mało mamy w tym roku słońca, że wiosna nas nie rozpieszcza, że bez nie śpieszy się do kwitnięcia. Jeszcze tak niedawno z utęsknieniem czekałam na sezonowe owoce i warzywa, dziś mam je pod samym nosem:)
Wiem, że nie ładnie jest sie chwalić, ale nie mogę inaczej. Po raz pierwszy w życiu wyhodowałam w ogródku własne szparagi. Pamiętam, że kiedy byłam mała z ziemi w babcinym ogródku też wyrastały te wspaniałe warzywa. Były też czerwone pomidorki, rzodkiewka, szczypiorek...fasolka szparagowa, ba! nawet truskawki:)
Dziś niestety na takie ogrodnicze szaleństwa nie mogę sobie pozwolić, brak czasu, doświadczenia i ogrodniczych umiejętności, ale mimo wszystko szparagi MAM :))
Dziś zjemy je na obiad, bez żadnych dodatków, po prostu. Nie mogę sie doczekać jak będą smakowac!:)
6 komentarze:
Piękne szparagi, cudowne , wiosenne zdjęcia ! :)) Gratuluję szparagów, cudowne!:)))
Pozdrawiam ciepło :)
Alez zazdroszcze Ci tych wlasnych szparagow! Zazdroszcze rzecz jasna w pozytywnym tego slowa znaczeniu ;)
Piekna wiosna :)
mmm. szparagowo znaczy pysznie! ogródek mi się zamarzył :)
Olu, RESPECT! :) Po raz pierwszy trafiłam na kogoś, kto wyhodował własne szparagi :) WYdaje mi się to karkołomne!
Olu, cuuudne są twoje szparagi. Ja lata temu próbowałam hodować białe u rodziców w ogrodzie, ale one Twoim do pięt nawet nie dorastały. Tak że chyba nas kokietujesz swoją ogrodniczą niewiedzą. ;) Piękne wiosenne zdjęcia.
jak najbardziej szparagi http://zdrowie.netbird.pl/?app=452
Prześlij komentarz