Podczas mojego ostatniego wyjazdu widziałam sporo niesamowitych cukierniczych"arcydzieł sztuki". Wprost nie mogłam odkleic nosa od szyby wystawy. Oto pare z nich:) Przepraszam, ze jakość zdjęć nie jest za dobra, ale w wiekszości były robione w biegu i to jeszcze przez szybe.
Baaardzo kolorowe ciasta w jednej z cukierni w China Twon
A wiesz Malgosiu, ze tak:) Nareszcie udalo mi sie nie zapomniec i kupic bambusowy koszyczek do gotowania na parze. Kupialm tez pare ksiazek( kulinarnych oczywiscie:P ) mam zamiar sprobowac chinskiego specjalu, dumplings, pokombinowac cos jeszcze z ciastem Won Ton itp:) wrocil mi szal na chinska kuchnie. A co do slodkosci to hmm...teraz w glowie mi tylko swieta i testowanie babek. Ale pare smakowitosci udalo mi sie skosztowac:)
Ha! Wiedzialam :)))) Czesto z przystanku obok tej cukierni wsiadalismy do autobusu (gdy mieszkalismy w Londynie na Battersea tuz obok Battersea Power Station). Zapamietalam bo zawsze mi slinka ciekla jak stalam tuz obok hihi :))) Ola a Ty w Londynie tez mieszkalas?
Tak, mieszkałam, studiowałam, najwspanialesze czasy mojej młodości:) Nie ma roku żebym nie odwiediła tego miasta. Ma w sobie jakas magie, jestem zakochana na zawsze:P moze kiedys uda mi sie tam wrocic, z moja rodzinka:) Zawszeposlko, a myslisz, ze mi nie ciekla kiedy gapilam sie w ta szybe a za nia takie cuda! :))
Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody zabronione. Zdjęcia i teksty są mojego autorstwa i nie zgadzam sie na ich kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez mojej zgody (patrz : Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych)
7 komentarze:
Olu, dużo kulinarnych inspiracji nazbierałaś podczas wyjazdu? :) Słodkości wyglądają... słodko. :)
A wiesz Malgosiu, ze tak:)
Nareszcie udalo mi sie nie zapomniec i kupic bambusowy koszyczek do gotowania na parze. Kupialm tez pare ksiazek( kulinarnych oczywiscie:P ) mam zamiar sprobowac chinskiego specjalu, dumplings, pokombinowac cos jeszcze z ciastem Won Ton itp:) wrocil mi szal na chinska kuchnie.
A co do slodkosci to hmm...teraz w glowie mi tylko swieta i testowanie babek. Ale pare smakowitosci udalo mi sie skosztowac:)
A ja chyba znam to miejsce :) Chyba, bo nie jestem pewna Olu gdzie takie cuda znalazlas?
kochana zawszepolko, juz mowie:)
Jesli dobrze pamietam to to jest Regent Street, zupelnie na poczatku, bilzej piccadilly circus:)
tez tam bylas?
Ha! Wiedzialam :)))) Czesto z przystanku obok tej cukierni wsiadalismy do autobusu (gdy mieszkalismy w Londynie na Battersea tuz obok Battersea Power Station). Zapamietalam bo zawsze mi slinka ciekla jak stalam tuz obok hihi :)))
Ola a Ty w Londynie tez mieszkalas?
Tak, mieszkałam, studiowałam, najwspanialesze czasy mojej młodości:) Nie ma roku żebym nie odwiediła tego miasta. Ma w sobie jakas magie, jestem zakochana na zawsze:P moze kiedys uda mi sie tam wrocic, z moja rodzinka:)
Zawszeposlko, a myslisz, ze mi nie ciekla kiedy gapilam sie w ta szybe a za nia takie cuda! :))
pozdrawiam!
Piękne,prawdziwe arcydzieła:)
Prześlij komentarz