Mocno czekoladowe muffiny z wiśniami
Do tego, że czekolada i wiśnie to para dokonała nie musze chyba nikogo przekonywać. Tort Szwardzwaldzki to moim zdaniem kwintesencja tego, co w czekoladzie i wiśniach najlepsze:)
Często robię go na różne rodzinne imprezy, mój mężuś zawsze nalega, jak mogę więc odmówic?
Muffiny czekoladowo-wiśniowe robię znacznie częściej niż wspomiany tort, z uwagi na to, że robią się praktycznie same a przy tym smakują niesamowicie! Te, są naprawdę moooocno czekoladowe, z zatopionymi w środku wisienkami. Jeśli podobnie jak ja, macie jeszcze zapasy wiśni z zeszlego lata nie ma co czekać! zróbcie je i już:) Polecam!
Przepis znalazłam na blogu Dorotki, której jak zawsze dziękuje za przepis:)
cytuję za Dorotą:
Składniki na 12 muffinek:
- 1 szklanka świeżych lub zamrożonych wiśni, odpestkowanych
- 2 szklanki mąki
- 1/4 szklanki kakao
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2/3 szklanki drobnego cukru
- 100 g gorzkiej, posiekanej czekolady
- 125 g masła, roztopionego i ochłodzonego
- pół szklanki maślanki lub jogurtu naturalnego (można dodać 2 łyżki więcej, ciasto jest dość gęste)
- 2 jajka, roztrzepane.
W jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim mokre. Mokre wlać do suchych, dodać wiśnie, wymieszać do połączenia się składników (ciasto będzie gęste).
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, nałożyć do nich ciasta do 3/4 wysokości.
Piec około 25 minut (do tzw. suchego patyczka) w temperaturze 200ºC.
Smacznego !
8 komentarze:
Cudowne polaczenie, zrobie je na pewno :)
No ba! ja tam wierzę, że pyszne i że same się robią też wierzę! ;-)) A osobiście już nie mogę się doczekać świeżych,soczystych wisienek!
Cudowne połączenie wiśni z czekoladą. To jest bombowe!:)) Robiłam takie muffiny i wiem,jak są pyszne. Mniam:)
Taaak.. to napewno dobre muffiny!:)
te zdjecie jest obłedne. Połączenie czekolady mi wisni jest wspaniałe... uwielbiam
wooow! wygladaja niesssamowicie!
Majanko, Olciaky, emma001 i w koncu Beo, dziekuje bardzo:)
Wyszły mi z tego przepisu 24 sztuki, co bardzo mnie zaskoczyło - ale pyszne, faktycznie :-) Zamiast wiśni dodałam mieszankę mrożonych czarnych i czerwonych porzeczek.
Prześlij komentarz