Baba drożdżowa.
Przyznaję, że w ciągu roku rzadko piekę ciasta drożdżowe, a jeśli już to tylko latem, z owocami...
Wielkanoc to chyba moje ulubione święta. Za oknem już wiosna, drzewa nareszcie wypuściły pierwsze listki, co za radość:)
Muszę przyznać, że w kwestii babek drożdżowych jestem bardzo wybredna. Idealna, nie może być sucha ani zbita. Musi mieć dużo rodzynek i oczywiście ukochanej skórki pomarańczowej, dobrze jest, jeśli jeszcze 3 dnia jest świeża, co zapewnia zaparzanie:) kryteria trudne do spełnienia, przyznaję, ale ta baba spisała się na medal. Jeszcze dziś razem z Zosią spałaszowałyśmy ostatnie dwa kawałki na podwieczorek. Miała juz 4 dni, więc zjadłyśmy ją z masłem, popijając mlekiem. Pychota!
Mam w planie wypróbowanie jeszcze jednego przepisu na babkę, ale póki co, ten jest na pierwszym miejscu w drodze na Wielkanocy stół.
Dziękuje Lisce za podanie przepisu:)
Cytuję za Liską z Whiteplate:
500 g mąki pszennej
300 ml mleka
30 g świeżych drożdży (lub 10 g drożdży suszonych instant)
5 żółtek
150 g drobnego cukru
50 g rodzynków
40-50 ml rumu
50 g migdałów
cukier z prawdziwą wanilią
100 g masła
1. Piekarnik nagrzać do 100 st C.
2. Do miski wsypać mąkę i wstawić do piekarnika na kilka minut, by mąka była ciepła.
3. Rodzynki zalać rumem i odstawić na czas przygotowania ciasta.
4. Mleko zagotować.
5. 150 g mąki wsypać do miski i powoli wlewać mleko, intensywnie mieszając masę - najlepiej zrobić to mikserem, by masa gładko się ucierała. Odstawić do ostygnięcia.
6. Drożdże zasypać łyżką cukru, rozetrzeć i odstawić.
7. Kiedy mąka z mlekiem osiągnie temperaturę pokojową, wlać drożdże, dokładnie wyrobić i odstawić na ok. 30 minut.
8. Żółtka utrzeć z cukrem na kogel mogel, dodać wanilię. Dodać do rozczynu i dobrze wyrobić. Powoli wlewać roztopione i ostudzone masło i resztę mąki oraz bakalie (rodzynki należy wcześniej odsączyć na sicie).
Ciasto powinno być dosyć luźne i mieć dużo pecherzyków powietrza. Jeśli nie jest - należy dodać nieco więcej ciepłego mleka.
9. Dwie formy babkowe wysmarować masłem i wysypać mąką. Wlać do nich ciasto - powinno sięgać max 1/3 wysokości formy.
10. Przykryć formy wilgotną ściereczką. Odstawić do wyrośnięcia - ciasto musi podwoić objętość. Zajmuje to 1-2 godziny.
11. Piekarnik nagrzać do 180 st C.Piec godzinę, po ok. 45 minutach sprawdzając drewnianym patyczkiem stopień upieczenia ciasta. Jeśli babka zbyt szybko sie rumieni, należy przykryć jej wierzch folią aluminiową.
12. Po upieczeniu, przed wyjęciem z formy dobrze ostudzić.
13. Można polukrować lub polać polewą czekoladową.
Smacznego!
11 komentarze:
jaka piękna ta Twoja pychota!
ja wszystkie drożdżowe to najbardziej lubię z kubkiem zimnego tudziez ciepłego mleka
Uuu! Ona z takich wyrośniętych chyba, prawda? :)Ładnie wygląda Olu. :)
A ja też nie każde drożdżowe lubię. Więc rozumiem Twoje kryteria stawiane drożdżowym wypiekom. ;-)
nie no świetny kształt, serio, u nas zawsze babka jakoś inaczej wyglądała :)
fajowa! kształt, składniki, konsystencja :)
A ja też się nad taką zaparzaną babą zastanawiam, jeśli dłużej utrzymuje świeżość. Twoja ponadto pięknie się prezentuje :)
Oj, wygląda boooosko! :)) Czy ona jest bardzo wilgotna ? Bo ja z tych co wilgotne lubią :))
Pozdrawiam:))
PIEKNA!
Majanko, jak najbardziej:) ja tez z tych wybrednych, co to byle jakiej babki nie zjedza:P
dziekuje za wszystkie komentarze:)
A ja już życze wesołych świat, bo niebawem znikam :)
Pozdrowienia, Olu!
PS pierożki ponizej wyglądaja bosko!
Piękna! Taka rustykalna..
Wygląda zachęcająco, na pewno warto tego spróbować. Niezły przepis na babkę drozdżową znalazłam też ostatnio na http://kuchnia.netbird.pl/a/805/13485,1 , wypróbowałam i muszę powiedzieć, że wyszły rewelacyjnie. Polecam.
Prześlij komentarz