Tarte-Tatin
Muszę przyznać, że to był mój pierwszy raz z tą tarta, ale informuję już teraz, że na pewno nie ostatni! jej smak, zapach i prostota wykonania sprawiły, że kompletnie daliśmy sie zaczarować. A w związku z tym, że dzisiaj Dzień Jabłka, przyłączam się do wspolnej zabawy:) to moje pierwsze świętno więc mam nadzieje, że wybrałam przepis godny święta tego najcudowniejszego, najbardziej przez nas ukochanego owocu:)
Przepis pochodzi ze strony Liski, której jak zwykle bardzo dziękuję za inspiracje:)
Na ciasto kruche:
150 g mąki
100 g masła pokrojonego w małe kawałeczki
25 g brązowego cukru
2 żółtka
Na jabłka: 100 g brązowego cukru
40 g masła
5 jabłek średniej wielkości obranych i pokrojonych w ćwiartki
Ciasto: zagnieść wszystkie składniki na gładkie kruche ciasto i włożyć do lodówki na pół godz.
W tym czasie przygotować jabłka: na dużej patelni (ja używam ze stali nierdzewnej ze stalową rączką), rozgrzać masło z cukrem. Kiedy zacznie się karmelizować, wrzucić jabłka i smażyć je ok. 15 minut. B. ważne: nie przekręcać ich zbyt często, bo się rozpadną, a nie powinny. Kiedy jabłka nabiorą złocistego koloru (ja trzymam je tak długo, aż się zrobią brązowe, ale nie spalone!!), wyjmujemy z lodówki ciasto. Ciasto trzeba rozwałkować na krążek o średnicy większej niż średnica patelni.
Ciasto ułożyć na jabłkach, podwinąc brzegi do środka. wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 200 st C. Piec 20 minut, następnie zmniejszyć temp. do 160 stopni i piec kolejne 20 min. Po upieczeniu wyjąc z piekarnika, nożem odsunąć brzeg ciasta od patelni, na wierzch patelni położyć duży talerz i jednym ruchem przewrócić tartę na talerz. Może się okazać, że do patelni przywarło część jabłek - nic strasznego - odrywamy je delikatnie nożem i układamy na cieście. Jeśli ciasto jest gorące, to jabłka ładnie się "wkleją" z powrotem.
Smacznego!